Pawlak: nigdy nie powiedziałem, że można dawać dzieciom klapsy

2019-06-21 15:43 aktualizacja: 2019-06-21, 18:52
Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak. Fot. PAP/Jakub Kamiński
Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak. Fot. PAP/Jakub Kamiński
Nigdy nie powiedziałem, że można dawać dzieciom klapsy. Nigdy nie powiedziałem, że pochwalam bicie dzieci – oświadczył w piątek rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak. Podkreślił, że stosowanie jakiejkolwiek przemocy wobec dziecka jest niedopuszczalne.

"Nigdy nie powiedziałem, że można dawać dzieciom klapsy. Nigdy nie powiedziałem, że pochwalam bicie dzieci. Wręcz przeciwnie, w wywiadzie, za który jestem niesprawiedliwie atakowany, powiedziałem wyraźnie, jasno i jednoznacznie: +nie wolno bić dzieci i koniec pieśni+" – napisał Pawlak.

"Oświadczam raz jeszcze: uważam stosowanie jakiejkolwiek przemocy wobec dziecka za absolutnie niedopuszczalne zachowanie. Zawsze broniłem i będę bronił dzieci, ich praw i godności" – podkreślił.

Dodał, że z "wielkim zdumieniem" przyjmuje "skalę manipulacji i nieprawdziwych informacji", które są rozpowszechniane w mediach po jego wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej". "Uważam to za przykład wyjątkowo złej woli i świadomego wprowadzania opinii publicznej w błąd" – ocenił.

Rzecznik wskazał, że kontekst jego wypowiedzi dotyczył wyłącznie odpowiedzialności karnej za przemoc wobec dziecka, za znęcanie i bicie.

"Przemoc wobec dziecka musi być bowiem karana z całą stanowczością. Nie zawsze jednak skarcenie dziecka musi się kończyć odpowiedzialnością karną. Ustawa zabrania stosowania kar cielesnych i uważam to za przydatny i mądry przepis, jednak obligatoryjne skazywanie rodziców za incydentalne skarcenie byłoby absurdem. Takim samym absurdem, jak wyciąganie z tej opinii wniosku, że jestem za biciem dzieci" – napisał.

Dodał, że o tym, że wykładnia terminu "użycie siły" czy "kara cielesna" w ustawie musi być dokonywana w sposób wyważony i w odniesieniu do konkretnej sytuacji mówił już kilka lat temu poprzedni RPD Marek Michalak, zwracając uwagę, że przepis ma zwiększyć skuteczność działań przeciwko rodzicom dopuszczającym się wobec dzieci rzeczywistej przemocy, okrucieństwa i wyzysku, a "nie tylko zbyt kazuistycznie pojmowanych zachowań". Takie też jest orzecznictwo sądowe.

Pawlak poprosił wszystkich, którzy oceniają go "na podstawie zmanipulowanych informacji" o zapoznanie się z całym kontekstem tego fragmentu wywiadu:

"– (...) Różni ministrowie mówią mi, że muszę się uczyć zarządzania, również swoim czasem, że za dużo biorę na siebie i do siebie. Doby nie wystarcza. Każdego dnia w Polsce dzieje się coś na szkodę dzieci. Zaniedbania, pobicia, znęcania. Do szpitali trafiają dzieci, które +miały wypaść z łóżeczka+, lekarz w przychodni zauważa siniaki, wielki ślad ręki na plecach dziecka.

– Może to był tylko klaps. Pan jest za klapsem?

– Klaps nie zostawia wielkiego śladu.

– Skąd pan wie? A jaki ślad zostawia?

– Trzeba rozróżnić, czym jest klaps, a czym jest bicie.

– A da się rozróżnić?

– Wiele osób nawet podniesienie głosu może uznać za przemoc.

– Pytam pana o klaps, a nie podniesienie głosu.

– Absolutnie nie wolno bić dzieci. I to jest bezwzględne. Koniec pieśni".(PAP)

Autorka: Olga Zakolska

ozk/ joz/