Posłowie PO-KO mówili w środę na konferencji prasowej w Sejmie, że z lotów samolotem z marszałkiem Sejmu w sposób nieuprawniony - "jak prywatnym odrzutowcem" - korzystali m.in. poseł PiS Stanisław Piotrowicz i jego żona Maria. Na liście znaleźli się też Zdzisław Krasnodębski, Anna Krasnodębska, Bogdan Rzońca, Krystyna Wróblewska "i wielu innych w tym asystenci marszałka Kuchcińskiego".
Piotrowicz pytany przez PAP o te doniesienia wskazał, że był to "wypadek losowy, a może nawet stan wyższej konieczności". "Tego dnia moja żona opuściła Instytut Hematologii i Transfuzjologii. Po wyjściu ze szpitala otrzymała ponad 560 ampułek leku, który zostały dla niej specjalnie wyprodukowany i muszą one przebywać w stanie mocnego zamrożenia. Te fakty są udokumentowane pobytem w Instytucie i wydaniem tego leku oraz zalecenia, że musi on być przechowywany w stanie zamrożenia. Gdyby lekarstwo się roztopiło byłoby do wyrzucenia" - mówił Piotrowicz.
Polityk PiS dodał, że początkowo planował powrót z żoną do domu samolotem rejsowym, ale nie było wolnych miejsc. "Do mnie się jedzie autobusem 9 godzin, a samochodem w dobrych układach 6 godzin. Poszukując możliwości transportu dowiedziałem się, że pan marszałek Kuchciński będzie leciał do Rzeszowa i tak się w tamtym czasie wydawało, szczęśliwie złożyło, że będę mógł swoją żonę z lekarstwami zabrać i tak się stało" - powiedział.
Piotrowicz wskazał ponadto, że z całej sytuacji robi się "otoczkę o jakichś postawach roszczeniowych, że ludziom władzy wolno więcej, a to nie jest prawda". "Każdy kto mnie zna, to wie, że żyję skromnie. Całe dorosłe życie pomagam innym i to również w wymiarze materialnym (...) Ponad ćwierć wieku prowadziłem kuchnie i schroniska dla bezdomnych na całym Podkarpaciu. Pomagałem ludziom nie tylko tworząc dachy nad głową, ale też wnosząc swój osobisty wkład finansowy. Odkąd jestem w polityce co roku przeznaczam na cele dobroczynne jedną pensję" - mówił Piotrowicz.
Dopytywany czy zapłaci za swój lot oraz swojej żony, polityk odpowiedział, że zawsze płaci za siebie wszystkie rachunki. "W tym przypadku też oczywiście zapłacę. Pozostaje tylko pytanie komu i ile" - dodał. "Czekam na dyspozycje. Będzie taka dyspozycja komu i ile, to oczywiście że zapłacę" - zadeklarował Piotrowicz.
Pod koniec lipca Radio Zet podało, że marszałek Sejmu latał rządowymi samolotami wraz z rodziną. Po tych informacjach dyrektor CIS poinformował, że Kuchciński wpłacił 5 tys. zł na Klinikę Budzik działającą przy Centrum Zdrowia Dziecka i 10 tys. zł na Caritas Polska za 23 loty samolotem rządowym, w których towarzyszyli mu członkowie rodziny.
W poniedziałek Kuchciński, przepraszając za loty z rodziną, flotą rządową, poinformował, że zdarzyła się raz sytuacja, kiedy rządowym samolotem podróżowała tylko jego żona. Kuchciński przekonywał, że w związku z przelotami, kiedy na pokładzie samolotu towarzyszyli mu bliscy, nie doszło do złamania prawa. Zadeklarował też wpłatę 28 tys. zł na modernizację sił zbrojnych za lot żony.
Z kolei poniedziałek wieczorem na stronach Sejmu opublikowano "wykaz krajowych podróży służbowych drogą powietrzną Marszałka Sejmu w czasie VIII kadencji". Wykaz CIS zawiera 85 pozycji opisujących podróże krajowe marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego między 17 marca 2016 r. a 22 lipca 2019 r. Jak wynika z wykazu 70 z nich odbywało się na trasie między Warszawą i Rzeszowem (w tym często z drogą powrotną). W wykazie opublikowanym przez CIS znalazły się też informacje dotyczące liczby podróży krajowych, liczby pasażerów na pokładzie (bez uwzględnienia nazwisk czy funkcji) oraz cel wizyty. (PAP)
autor: Rafał Białkowski
rbk/ mrr/