"Chcemy przebijać te szklane sufity dalej właśnie dla polskich rodzin, bo to jest podstawą naszego programu i to będzie podstawą naszego programu w kolejnych latach - mam nadzieję - jeżeli państwo, jeżeli Polacy nam zaufają" - mówił w niedzielę premier.
"W tym naszym wielkim społecznym, gospodarczym programie jest pewien klucz, kluczyk, klucz do skarbca - dosłownie i w przenośni. To jest umiejętność, kompetencja zarządzania instytucjami państwa, w szczególności instytucjami podatkowymi" - podkreślił Morawiecki.
Jego zdaniem ci, "którzy naiwnie lub z premedytacją chcą, żeby było tak jak było, to albo wiedzą, albo nie wiedzą, że Polska była pozbawiona naszych środków, nam należnych podatków (...), na dziesiątki różnych sposobów" - mówił premier do zgromadzonych.
"Trzeba było szkiełka i oka, trzeba było tej kompetencji, żeby wyniknąć w te obszary, gdzie i w jaki sposób wielkie korporacje międzynarodowe nie płacą w Polsce podatków, w jaki sposób mafie VAT-owskie transferują pieniądze za granicę" - stwierdził.
"Bo ten wachlarz tych różnych metod, przez które Polacy byli pozbawieni pieniędzy, był bardzo szeroki i jest dalej bardzo szeroki. Tylko Prawo i Sprawiedliwość nie pozwala na jego stosowanie. I tak długo, jak będziemy, nie pozwolimy na jego stosowanie" - powiedział.
"To mechanizmy od całkiem legalnych - niestety - rajów podatkowych: Szwajcaria, Holandia, Irlandia, Luksemburg (...), a skończywszy na zupełnie nielegalnych mechanizmach, jak przemyt papierosów, alkoholu, paliwa, który my w końcu kontrolujemy" - tłumaczył premier Morawiecki.
Zaznaczył, że mówi o tym tak dużo, ponieważ trzeba zrozumieć, skąd się wzięły pieniądze przeznaczane obecnie na politykę społeczną i gospodarczą. "One właśnie wzięły się z tego, że Prawo i Sprawiedliwość potraktowało państwo polskie nie jak piąte koło u wozu, tylko jako najwyższą wartość, wspaniałą wartość" - powiedział.
Pytał, jak można było wolnej, suwerennej, niepodległej ojczyzny, odzyskanej po "takich trudach, utopionych we krwi II wojny światowej i wcześniejszych powstań, wysiłków zbrojnych" nie traktować jako naszego największego dobra. "A właśnie tak działo się w czasach do 2015 roku - oczywiście z krótkimi przerwami na inne rządy" - stwierdził premier.
Morawiecki przypomniał też wiele programów społecznych, które realizuje rząd, wymienił m.in. program senioralny czy dla osób niepełnosprawnych. Podkreślił, że na realizację programów społecznych rząd przeznacza rocznie 85-90 mld zł.
"Jest dzisiaj szczególny czas - mamy rzeczywiście kilka najbliższych tygodni decydujących być może o dekadach, a więc zapytajmy siebie, naszych przyjaciół, sąsiadów, rodziny, najbliższych, czy chcemy, żeby państwo było stalowe jak ze stali, żeby miało stalową wolę realizacji programów społecznych, czy żeby było państwem tekturowym?" – pytał szef rządu w Stalowej Woli.
Zaznaczył, że rząd w kolejnych latach chce przede wszystkim podnosić poziom życia Polaków.
"Chcemy zaangażować się w kolejnych latach w to, co jest dla Polski najważniejsze - budowanie poziomu życia takiego albo jeszcze lepszego, jaki jest w państwach Europy Zachodniej. To jest nasz cel, to jest dzisiaj nasz punkt odniesienia, ale ja wierzę, że za dekadę lub dwie w stosunku do niektórych państw przeskoczymy tamten poziom życia i będziemy lepiej, piękniej żyli i mieli również dużo więcej wolności" – mówił Morawiecki.
Premier, nawiązując do nazwy miasta, w którym odbywał się piknik podkreślił, że "potrzebujemy stalowej woli do przebijania dalej szklanych sufitów niemożności, które krępowały nas w czasach III RP". "Prosimy o stalową wolę i ją deklarujemy" - dodał.
Prosił zgromadzonych, by odpowiedzieli sobie na pytania, w tym m.in. czy lepiej żyło się w Polsce 4 lata temu, czy teraz?; czy było wtedy łatwiej o pracę?; jak wyglądała polityka senioralna czy wobec rodzin wielodzietnych?
Zapytał zgromadzonych, czy Polska może być lepsza. I odpowiedział, że poprzednicy uważali, że III RP to wszystko, co można osiągnąć. "My uważamy, że Polska może być lepsza. Że to jest podstawowe nasze zobowiązanie, żeby starać się rok po roku kadencja po kadencji, żeby Polska stawała się coraz lepsza" - mówił premier.
Zwrócił też uwagę, że "Unia Europejska to twarda walka o własne interesy" i dodał, że "potrafimy realizować tam swoje - czasami postawić się i postawić na swoim".
Morawiecki zwrócił uwagę, że "niektórzy obawiają się, czy wystarczy środków na realizacje wielkich programów społecznych PiS".
"Zadłużenie państwa odbywało się za naszych poprzedników. Jak zliczymy zabranie OFE i wyprzedanie majątku narodowego w ich czasach, to łącznie był to dług dodatkowy zaciągnięty przez naszych poprzedników w wysokości 600 mld zł" – podkreślił premier.
Dodał przy tym, że w 2018 r. deficyt budżetowy był najniższy w okresie ostatnich 30 lat. "Widać, kto jest dobrym gospodarzem finansów publicznych: Prawo i Sprawiedliwość" - oświadczył.
"Mamy kompetencje, mamy lata doświadczeń i udanych polityk za sobą. Pokazaliśmy ludziom, że to nie jest tylko gadanie; że to jest działanie, że to jest czyn, który przemawia do narodu i stara się obudzić go do wielkości" – mówił polityk.
Podczas wystąpienia szef rządu podkreślił, że środki, które "ciężką pracą wyrwaliśmy mafiom VAT-owskim, przestępcom podatkowym, wielkim korporacjom międzynarodowym" są również przeznaczane na podnoszenie naszego bezpieczeństwa.
"Tak żeby to bezpieczeństwo było jak najwyższe. I nie będzie naszej zgody na podrzynanie gardeł kukłom, ani na żadne obrażanie Polaków, polskiej wiary, polskiego języka, na kłamstwa historyczne" - mówił.
Morawiecki przyznał, że politykom rządzącego obozu zdarzają się błędy i potknięcia. "Ale staramy się wszystkie największe wyzwania w odpowiedni sposób adresować, podchodzić do nich. A największa sztuka polega na tym, żeby prowadzić taką politykę gospodarczą, żeby jednocześnie odpowiadać na te wyzwania długoterminowe. Jak zmiany klimatyczne (…) czy globalizacja" – powiedział.
Wśród innych wyzwań długoterminowych Morawiecki wymienił również politykę przemysłową. "Dziś w Stalowej Woli widać, że odradzanie przemysłu tworzy możliwość zarabiania dla ludzi. I dalej będziemy dążyć do odrodzenia polskiego przemysłu, to jest nasze zobowiązanie na kolejne cztery, osiem, dwanaście lat, jeśli Polacy nam zaufają" – zaznaczył szef rządu.
Premier powiedział, że poprzednicy traktowali Polskę jak "projekt", a jego zdaniem Polska "to jest odważna wizja". "Nie znam drugiego narodu na świecie, który by tak umiłował swoją ojczyznę, jak Polacy. I dlatego idziemy tą drogą i ten ogień, który nieśli nasi przodkowie i przez ciemne lata faszyzmu, komunizmu - tej czerwonej zarazy - wierzyli, że ten ogień doprowadzi nas do niepodległej, suwerennej, my dzisiaj przejęliśmy" – powiedział premier.
Premier obiecał również "naszym przodkom, ale także naszym wnukom", że "z tej drogi ku Polsce dumnej, suwerennej, sprawiedliwej i wielkiej nie zejdziemy".
Po zakończeniu swojego przemówienia Morawiecki przez blisko dwie godziny rozdawał autografy oraz pozował do zdjęć. Zwiedził również stoiska z regionalnymi przysmakami przygotowane przez Koła Gospodyń Wiejskich z okolicznych miejscowości.
W zorganizowanym w Parku Miejskim w Stalowej Woli pikniku uczestniczyło kilkanaście tysięcy osób. Do zgromadzonych oprócz premiera przemawiali także prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz była premier Beata Szydło. Obecni byli m.in. ministrowie w tym minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński oraz liderzy list PiS dwóch podkarpackich okręgów w wyborach do Sejmu Krzysztof Sobolewski i Marek Kuchciński. (PAP)
autor: Wojciech Huk, Alfred Kyc, Krzysztof Kowalczyk, Agnieszka Ziemska, Mateusz Roszak, Rafał Białkowski, Mateusz Mikowski, Aleksander Główczewski, Ludwika Tomala
huk/ kyc/ krz/ agzi/ mro/ rbk/ mm/ ago/ lt/ mam/