Organizatorami "Polski pod Krzyżem" są diecezja włocławska i Fundacja Solo Dios Basta, która wcześniej organizowała m.in. "Różaniec do granic" i "Wielką pokutę". Wydarzenie "Polska pod Krzyżem" ma być wypełnieniem testamentu duchowego św. Jana Pawła II, który w 1997 r. wzywał do obrony krzyża "od Tatr aż do Bałtyku". Główne uroczystości odbywają się na lotnisku pod Włocławkiem. Akcja modlitewna "Polska pod Krzyżem" odbywa się także w 1258 parafiach w całej Polsce i za granicą. Pozostają one w łączności duchowej ze zgromadzonymi w Kruszynie.
Papież Jan Paweł II podczas czwartej pielgrzymki do ojczyzny, 7 czerwca 1991 r., odprawił mszę na lotnisku we Włocławku-Kruszynie. W trakcie sobotniej mszy świętej wierni wysłuchali całej homilii papieża Polaka, którą wówczas wygłosił. Została ona wyemitowana na telebimach.
"A cóż to jest odkupienie, jak nie przywrócenie wartości. Nie jest przywracaniem wartości człowiekowi spychanie go do tego wszystkiego co zmysłowe, do tych wszystkich rodzajów pożądania, do tych wszystkich ułatwień w dziedzinie zmysłów, w dziedzinie życia seksualnego, w dziedzinie używania. Nie jest dźwiganiem człowieka, nie jest miarą kultury, nie jest miarą europejskości, na którą tak często powołują się niektórzy rzecznicy naszego +wejścia do Europy+" – mówił wówczas Jan Paweł II.
Dodawał, że "przede wszystkim my wcale nie musimy do niej wchodzić, bo my w niej jesteśmy".
"Pierwszy premier III Rzeczypospolitej mówił to w Radzie Europejskiej w Strasburgu: w jakiś sposób zawsze byliśmy i jesteśmy w Europie. Nie musimy do niej wchodzić, ponieważ ją tworzyliśmy, i tworzyliśmy ją z większym trudem, aniżeli ci, którym się przypisuje, albo którzy sobie przypisują patent na europejskość, wyłączność" – podkreślał w homilii papież Polak.
Bp Mering mówił w sobotę, że "często dopiero nieszczęście otwiera oczy człowieka na Pana Boga". Ordynariusz diecezji włocławskiej dodał, że "krzyż jest gwarancją życia".
"Nasz papież Jan Paweł II kazał nam bronić krzyża od morza do Tatr. Kazał nam przyjmować dziedzictwo, któremu na imię Polska. Czy ktoś, kto był już wtedy świadomy, może zapomnieć tamtą scenę z Wielkiego Piątku, kiedy udręczony, umęczony trwał jakby wtulony w krzyż Jezusa Chrystusa, w trakcie drogi krzyżowej, w której uczestniczył po raz ostatni na ziemi? Jak nam potrzebna jest ta nauka krzyża. Jak nam jest to potrzebne żebyśmy przepraszali Boga za obrażanie go na naszej, polskiej ziemi, która przecież chrześcijaństwu zawdzięcza swoją postać, którą przyjęła przed tysiącem lat" – mówił w homilii bp włocławski Mering.
Podkreślił, że zgromadzeni na lotnisku w Kruszynie są tam po to, żeby zginać kolana przed "Bogiem – naszym Ojcem".
"Jesteśmy tu po to, żeby zaprosić Boga do naszych serc, domów, ojczyzny, kontynentu, by czułą i wierną miłością nagrodzić mu grzechy antykultury, która poniża człowieka, a Boga wyrzuca na margines świata. Musimy przypominać sobie nieustannie prośby i zachęty ojca świętego Jana Pawła II, bo dzisiaj niekoniecznie są one w powszechnej modzie" – wskazał bp Mering.
Ordynariusz diecezji włocławskiej wzywał do uporządkowania swoich własnych spraw, spraw ojczyzny, spraw kontynentu.
"Co zatem powinniśmy robić? Najpierw chyba rozpalić gorliwość o bożą sprawę. Czy chrześcijanin leniwy, krytykancki, obojętny – czy on może porwać kogoś w stronę Jezusa?" – pytał bp Mering.
List do uczestników akcji "Polska pod Krzyżem" skierował premier Mateusz Morawiecki.
"Dzisiejsze spotkanie odwołuje się do symbolu +streszczającego najistotniejsze prawdy wiary chrześcijańskiej+. Przypomina o wielkim znaczeniu krzyża w naszym życiu duchowym i naszej codzienności. Dziś, na nowo odnajdując w nim moc i siłę, zawierzacie opatrzności siebie, naszą Ojczyznę i świat" – napisał w liście szef rządu.
Punktem kulminacyjnym akcji "Polska pod Krzyżem" będzie wieczorna droga krzyżowa na lotnisku Włocławek-Kruszyn. (PAP)
Autor: Tomasz Więcławski
twi/ joz/