Neumann o nagraniach z 2017 r.: odgrzewany kotlet; ma odwrócić uwagę od problemów PiS

2019-10-04 10:47 aktualizacja: 2019-10-06, 18:04
Sławomir Neumann. Fot. PAP/Jakub Kamiński
Sławomir Neumann. Fot. PAP/Jakub Kamiński
Ujawnienie w piątek przez TVP Info mojej rozmowy z 2017 r. to odgrzewany kotlet, który ma służyć odwróceniu uwagi od bieżących problemów PiS; publikacja nielegalnego nagrania prywatnej rozmowy to brudna kampania - ocenił w rozmowie z PAP szef klubu PO-KO Sławomir Neumann.

Chodzi o spotkanie Sławomira Neumanna z lokalnymi działaczami Platformy Obywatelskiej z Tczewa, które miało miejsce pod koniec 2017 r. w Gdańsku. Wkrótce mają powstać listy przed wyborami samorządowymi. Neumann jest niezadowolony z sytuacji w mieście - podaje TVP Info.

Na nagraniach Neumann w wulgarny sposób odnosi się do Tczewa - miejscowości wchodzącej w skład okręgu, z którego startuje do Sejmu. "Rzygam tym Tczewem. Słowo honoru ci daję, rzygam Tczewem. (...) Dlatego, mówiąc szczerze, nie chcę zajmować się Tczewem, bo tam są same p***by, naprawdę" - mówił Neumann w kuluarowych rozmowach partyjnych, cytowany przez portal TVP Info.

Polityk stawia tezę, że nieważny jest ciężar zarzutów prokuratorskich, one mogą pomóc wygrać wybory, bo "to nie ma żadnego znaczenia". Podaje przykłady innych samorządowców związanych z opozycją, którzy mają problemy z prawem. "Na wybory idą głosować ludzie, którzy g***o się interesują. Nie wiedzą, kto jest. I będą widzieli w Polsce atakowanych niepisowskich prezydentów z aktami oskarżenia" - słyszymy. W rozmowie pojawia się także wątek Komitetu Obrony Demokracji. "Nie ma KOD-u, KOD jest niczym. (…) Ci ludzie z tego KOD-u, bez organizacji, są niczym" - mówił Neumann na nagraniu.

Neumann podkreślił w rozmowie z PAP, że publikacja portalu TVP Info to "odgrzewany kotlet", który ma służyć odwróceniu uwagi od bieżących problemów PiS, jakimi jego zdaniem są taśmy ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, czy problemy w służbie zdrowia. "Na tydzień przed wyborami pojawia się coś, co było już opisane ponad rok temu w +Gazecie Tczewskiej+, taśma, którą jeden z byłych działaczy Platformy nagrywał" - zauważył poseł.

Zwrócił uwagę, że była to prywatna rozmowa nagrana w sposób nielegalny. "Mam poczucie, że w prywatnych rozmowach za dużo przeklinam - to jest moja wada i staram się z nią walczyć. Nie zawsze mi wychodzi. Czasy mamy takie, że trudno czasami nie przekląć" - powiedział Neumann.

"To, co mówiłem przed dwoma laty o tym, że prokuratura i służby będą robiły wszystko, żeby atakować ludzi opozycji przez dwa lata tylko się potwierdziło" - oświadczył szef klubu PO-KO. "Jeśli chodzi o ocenę moich koleżanek i kolegów w Tczewie w PO, ta taśma też pokazuje, że niestety, nie wszyscy byli tam emocjonalnie zrównoważeni" - dodał.

Odnosząc się do wypowiedzi dotyczących Komitetu Obrony Demokracji, Neumann wskazywał, że KOD jest opozycją uliczną, a nie siłą polityczną. "KOD zajmował się jako opozycja uliczna rzeczami, przy których nam się świetnie współpracowało i współpracuje - przy pilnowaniu uczciwości wyborów, czy przy demonstracjach. Natomiast KOD nie był siłą polityczną, nie wystawiał własnych list" - podkreślił poseł PO-KO.

Pytany, czy publikacja jego nagrań może wpłynąć na wynik wyborczy Koalicji Obywatelskiej, Neumann oświadczył, że jest przekonany, że Polacy będą w stanie obiektywnie ocenić pełne cztery lata rządów PiS. "To nie będzie dobra ocena dla tej władzy w wyborach. Mimo takich sztuczek, brudnej kampanii, pomówień, wyszukiwania starych nagrań" - dodał. (PAP)

autorka: Aleksandra Rebelińska

reb/ par/