The Lancet Countdown to międzynarodowy, multidyscyplinarny projekt, którego celem jest monitorowanie wpływu zmian klimatu na zdrowie. Drugim celem jest przedstawienie niezależnej oceny stopnia realizacji postanowień klimatycznych, przyjętych przez przywódców państw na mocy porozumienia paryskiego.
Nowa edycja raportu zawiera opis ponad 40 wskaźników, dotyczący pięciu kluczowych obszarów: skutków zmian klimatu – narażenia i podatności poszczególnych grup; adaptacji, planowania i odporności z perspektywy zdrowotnej; łagodzenia skutków zmian klimatu i związanych z tym korzyści zdrowotnych; finansów i ekonomii oraz zaangażowania społecznego i politycznego. Dokument ujmuje wyniki badań i konsensus naukowy 35 wiodących instytucji badawczych i agencji ONZ.
Autorzy opracowania przypominają, że średnia temperatura powierzchni Ziemi już jest o 1 st. C wyższa od wartości z epoki przedprzemysłowej, a osiem najcieplejszych lat w historii przypadało na ostatnią dekadę. Szybkie tempo zmian jest napędzane przede wszystkim przez spalanie paliw kopalnych w tempie 171 ton węgla, 11 600 tys. litrów gazu i 186 tys. litrów ropy na sekundę. Postępy w ograniczaniu zagrożenia są jednak niewielkie – w 2018 r. emisje CO2 nadal rosły. Szereg wskaźników opisanych w raporcie sugeruje, że świat – zamiast wdrażać zmiany – podąża dotychczasową ścieżką rozwoju.
Jeśli kryzys klimatyczny nie zostanie zatrzymany poprzez obcięcie emisji, wpłynie on niekorzystnie na życie rodzących się obecnie dzieci - na każdym jego etapie. W wieku 70 lat będą żyły w świecie podgrzanym o 3,7 stopnia. Jeśli utrzymają się obecne trendy, kryzys klimatyczny podważy osiągnięcia ostatnich dekad w ochronie zdrowia na świecie. Szczególnie istotnymi problemami mogą się stać niedożywienie oraz choroby zakaźne - czytamy w raporcie.
W porozumieniu paryskim określono cel "ograniczenia wzrostu średniej temperatury globalnej do poziomu znacznie niższego, niż 2 st. C powyżej poziomu przedindustrialnego oraz podejmowanie wysiłków mających na celu ograniczenie wzrostu temperatury do 1,5 st. C". Jeżeli ludzkość zrealizuje ten ambitny zamiar - piszą autorzy raportu - wówczas dzieci urodzone dziś w Wielkiej Brytanii i Kanadzie, na swoje 6. i 11. (odpowiednio) urodziny otrzymałyby "w prezencie" całkowite odejście tych krajów od węgla. Zanim osiągną 21 lat, Francja zakaże sprzedaży samochodów napędzanych benzyną i olejem napędowym. Będą miały 31 lat, gdy na świecie w 2050 r. osiągnięto by zeroemisyjność. Zmiany wdrożone, gdyby świat wszedł na tę alternatywną ścieżkę, obejmowałyby czystsze powietrze, bezpieczniejsze miasta i żywność bogatszą w substancje odżywcze, a także wzrost inwestycji w systemy ochrony zdrowia i podstawową infrastrukturę.
Zakładane zwiększenie udziału energii elektrycznej wytwarzanej ze źródeł odnawialnych ma doprowadzić w roku 2030 osiągniecia jej udziału na poziomie 32 proc. Szczególnie ważne - podkreślono w raporcie - jest zobowiązanie się do stopniowego wycofywania węgla w krajach o największym jego udziale w produkcji energii elektrycznej, takich jak Polska, Niemcy, Czechy, Bułgaria, Grecja i Rumunia. bez tego Europa nie stanie się pierwszym kontynentem neutralnym pod względem klimatu i zapewniającym zdrowie przyszłych pokoleń.
Emisyjność systemu energetycznego nie zmieniła się jednak od 1990 r., a w latach 2016–2018 wartość całkowitej energii pierwotnej pochodzącej z węgla wzrosła o 1,7 proc, odwracając wcześniej zaobserwowaną tendencję spadkową. Stało się tak, choć w krajach kluczowych – jak np. Chiny – odnotowano dalszy spadek udziału węgla w wytwarzaniu energii.
Konsekwencje zdrowotne zmian klimatycznych, a w szczególności ekstremalne upały, zagrażają zwłaszcza osobom w wieku 65 lat - i starszym. W latach 1990–2018, bez względu na region zamieszkania, odnotowano wzrost narażenia ludności na wysokie temperatury i fale upałów, przy czym najbardziej zagrożone pozostają Europa i wschodni region basenu Morza Śródziemnego.
W 2018 roku aż 220 mln ludzi powyżej 65 roku życia doświadczyło ekspozycji na fale upałów. Pobity został też rekord z roku 2015 (wynoszący 209 mln), było to też 60 mln więcej niż w 2017. W samej Japonii fal upałów doświadczyło 32 mln osób powyżej 65 roku życia. To praktycznie cała populacja seniorów.
Aż 77 proc. krajów doświadczyło wzrostu dziennego narażenia ludności na działanie pożarów w latach 2001-2018. Największy wzrost odnotowano w Indiach i Chinach (odpowiednio - 21 mln i 17 mln narażonych). Globalny koszt związany z falami pożarów był już 48 razy większy, niż koszt powodzi. Tymczasem - jak zauważają autorzy raportu - aż 99 proc. strat gospodarczych wynikających z ekstremalnych warunków pogodowych w krajach o niskich dochodach jest nieubezpieczonych. Spada globalny potencjał plonów wszystkich głównych upraw.
W 2018 r. na całym świecie w wyniku fal upałów stracono 45 mld potencjalnych godzin pracy (w stosunku do roku 2000). W najgorętszym miesiącu 2018 r. południowe części USA straciły aż 20 proc. potencjalnych godzin pracy w ciągu dnia.
"UE uznała pilną potrzebę reakcji na zmiany klimatyczne, ale duża część kontynentu nadal przekracza bezpieczne poziomy zanieczyszczenia powietrza" – skomentował prof. Peter Byass z Uniwersytetu w Umeå, współautor raportu. - "Szacunki przedstawiają bardzo ponury obraz: straty gospodarcze i koszty zdrowotne wynikające z zanieczyszczenia powietrza drobnocząsteczkowym pyłem zawieszonym, nawet na poziomie z 2016 r., to 129 mld euro rocznie".
Na całym świecie to dzieci są najbardziej narażone na skutki zmian klimatu. Potencjalnie trwałe skutki niedożywienia dotyczą często noworodków. Dzieci są też jedną z grup najbardziej narażonych na choroby biegunkowe, również one doświadczają najpoważniejszych skutków dengi. Szczególnie niepokojące są tendencje dotyczące wpływu zmian klimatu na przenoszenie chorób – 9 z 10 lat najbardziej sprzyjających dla rozprzestrzeniania się wirusa dengi miało miejsce od 2000 r.
"Dzieci są szczególnie narażone na negatywne skutki zdrowotne zmieniającego się klimatu" – podkreśla dr Nick Watts, dyrektor Lancet Countdown. - "Ich ciała i układy odpornościowe wciąż się rozwijają, przez co są one bardziej podatne na choroby i zanieczyszczenie środowiska. Szkody wyrządzone we wczesnym dzieciństwie są trwałe i rozległe, a konsekwencje utrzymują się przez całe życie. Bez natychmiastowych działań ze strony wszystkich krajów na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, pogorszy się jakość życia i jego oczekiwana długość, a zmiany klimatyczne będą miały wpływ na zdrowie całego pokolenia".
W raporcie można znaleźć fragmenty dotyczące naszego regionu. Wraz z ocieplaniem się Bałtyku, na coraz większej części polskiego wybrzeża poważnym zagrożeniem staną się typowe dla mórz tropikalnych przecinkowce (Vibrio), bakterie spokrewnione z przecinkowcem cholery - prognozują autorzy dokumentu. Zagrażają one głównie osobom o osłabionej odporności, przenikając do organizmu poprzez skaleczenia. W Niemczech (Meklemburgia-Pomorze Przednie) w 2019 r. odnotowano już kilka zakażeń przecinkowcem Vibrio vulnificus; dwie osoby zmarły. Nastąpił ponad dwukrotny wzrost obszaru potencjalnego występowania - 11,8 proc. wybrzeża w latach 2014-2018 w porównaniu z 5,1 proc. w latach 1982-1986. W 2018 zagrożenie utrzymywało się przez rekordowy okres 107 dni. Dalsze ocieplenie Morza Bałtyckiego jeszcze bardziej zwiększy ryzyko infekcji.
Seniorzy w Polsce są coraz bardziej narażeni na działanie fal upałów - w roku 2018 było to 2 mln 156 tys. ekspozycji więcej w porównaniu ze średnią dla lat 1986-2005.
Pył zawieszony PM 2,5 skraca życie w Polsce bardziej, niż w którymkolwiek kraju UE – średnio o 9,5 miesiąca. Związane z przedwczesnymi zgonami straty ekonomiczne szacowane są na ponad 15 mld euro (15,66 mld w roku 2015, a 15,47 mld w 2016). Działanie pyłów PM 2.5 odpowiada za 31,796 przedwczesnych zgonów w Polsce, z czego spalanie węgla - za 13 492 zgony.
Wyniki raportu skomentowali także polscy eksperci. "Tegoroczny raport Lancet Countdown po raz kolejny podkreśla wagę wpływu zmiany klimatu na zdrowie i życie współcześnie żyjących ludzi, ale także naszych dzieci i wnuków" – mówi prof. Tadeusz Zielonka, pulmonolog z Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc.
"Przedstawione w opracowaniu scenariusze są zatrważające – kolejne pokolenia poznają świat zupełnie inny od tego, który znamy, i w którym żyjemy. Dzieci, narażone na wzrost średniej temperatury do 4 st. C względem epoki przedprzemysłowej, będą znacząco więcej chorować i żyć krócej. Ludzie starsi mogą nie dożywać sędziwego wieku. Jako lekarze powinniśmy mówić otwarcie o tym problemie: skutki zmiany klimatu już teraz zabijają ludzi – ze względu na fale upałów, rozprzestrzeniające się choroby zakaźne jak np. borelioza czy denga, gwałtowne zjawiska pogodowe czy brak dostępu do wody i żywności. A prognozy przedstawione w raporcie nie pozostawiają wątpliwości – należy robić wszystko, by ograniczać emisję gazów cieplarnianych i dążyć do wyhamowania wzrostu temperatury – w interesie nas wszystkich" - dodał.
"Kryzys klimatyczny odciśnie głębokie piętno na życiu każdego urodzonego dziś dziecka" – ocenił prof. Piotr Skubała, biolog z Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Śląskiego. - "Jeżeli chcemy uniknąć życia w radykalnie zmienionym i niebezpiecznym świecie (...), musimy dokonać bezprecedensowej zmiany sposobu funkcjonowania naszego świata. Autorzy podkreślają, że aby zdrowie dzieci, które teraz przyjdą na świat, nie było wyłącznie pod przemożnym wpływem destabilizującego się klimatu, 7,5 mld ludzi musi wziąć się do roboty. Nasz świat nadaje się do radykalnej zmiany".
Dyrektor HEAL Polska Weronika Michalak uważa z kolei, że polski system ochrony zdrowia wciąż nie jest kompleksowo przygotowany na wiele wyzwań dotyczących zdrowotnych konsekwencji zmiany klimatu. "Do programu kształcenia przyszłych lekarzy trzeba włączyć zagadnienia związane z wpływem tego procesu na zdrowie publiczne – pod kątem systemowym, informacyjnym i tworzenia spójnego programu profilaktyki" - ocenia. Jej zdaniem brakuje też jednolitego planu działania, analizującego wpływ zmian klimatu na zdrowie mieszkańców w różnych regionach kraju, a także świadomości samych lekarzy. Wpływ zmiany klimatu na zdrowie to dla nich wciąż zagadnienie stosunkowo nowe. Choć na co dzień spotykają się już z jej skutkami, nie wiążą ich bezpośrednio z przyczyną". (PAP)
Autor: Paweł Wernicki
pmw/ zan/