Wiceprezydent m.st. Warszawy był w czwartek pytany w radiu RMF o możliwość startu w wyborach na prezydenta Polski obecnego prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
Pytany, czy namawia Trzaskowskiego, by powalczył o prezydenturę w Polsce, Rabiej zaprzeczył. "Nie namawiam, nie rozmawiamy o tym" - zapewnił. Zaznaczył, że Trzaskowski jest prezydentem Warszawy, a w chwili obecnej trwają wewnętrzne rozmowy w Koalicji Obywatelskiej i w Platformie.
Dopytywany, czy w ogóle nie rozmawia na ten temat z Trzaskowskim, Rabiej zapewnił, że stara się nie poruszać tego tematu. "Wiem, że to jest decyzja, po pierwsze wewnątrzpartyjna, a po drugie osobista każdej osoby. Prezydent zadeklarował, że niebawem zabierze głos w tej sprawie" - podkreślił.
Na pytanie, czy jego zdaniem Trzaskowski byłby lepszym kandydatem niż Małgorzata Kidawa-Błońska, Rabiej powiedział, że nie chce spekulować. "Pracuję z prezydentem (...) moje spojrzenie może być nieco skrzywione, ale myślę, że biorąc pod uwagę kompetencje, rozeznanie tego, co dzieje się na świecie, w Unii Europejskiej, znajomość języków, wcześniej pełnione funkcje - byłby na pewno bardzo dobrym kandydatem" - ocenił.
W internetowej części rozmowy Rabiej został również zapytany o to, czy jego zdaniem Trzaskowski mógłby łączyć funkcję prezydenta stolicy z funkcją przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. "Wydaje mi się to możliwe, chociaż byłoby trudne z punktu widzenia logistyki zarządzania miastem" - powiedział Rabiej. Jak wyjaśnił, prezydent stolicy jest bardzo zaangażowany w bieżące sprawy dotyczące miasta, jak i związane z Warszawą sprawy międzynarodowe.
Zarząd Krajowy Platformy podjął w ubiegłym tygodniu decyzję, że kandydat KO na prezydenta zostanie wybrany w drodze pewnego rodzaju prawyborów. Powołana została Krajowa Komisja Wyborcza, która będzie przyjmować do 19 listopada zgłoszenia kandydatów. Przez kolejne trzy tygodnie będą oni prezentować swoje poglądy i propozycje. Wyboru kandydata ostatecznie dokonają w głosowaniu delegaci na Konwencję Krajową, która odbędzie się 14 grudnia.
Wybory przewodniczącego PO - zgodnie z decyzją zarządu partii - mają się odbyć w terminie przewidzianym przez statut partii, a więc na początku przyszłego roku, kiedy zakończy się kadencja Schetyny.(PAP)
dka/ godl/