Nie zabrakło dzielenia się opłatkiem, składania życzeń, śpiewania kolęd, świątecznych dań.
Życzenia złożyli wszystkim zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki, metropolita białostocki abp Tadeusz Wojda oraz ordynariusz prawosławnej diecezji białostocko-gdańskiej abp Jakub (prawosławni będą świętować Boże Narodzenie 7 stycznia; 6 stycznia będą obchodzić Wigilię).
Ekumeniczna wigilia miejska ma w Białymstoku jest organizowana od trzynastu lat. Na spotkanie darczyńcy przygotowali - jak zapowiadały wcześniej władze miasta - 14 tys. pierogów, dwie tony świątecznego bigosu, tonę śledzi, kilkaset kilogramów sałatki warzywnej, tysiąc bochenków chleba. Potrzebujący mogli zabrać żywność do domów.
Szef stowarzyszenia "Droga" ojciec werbista Edward Konkol powiedział do licznie zebranych mieszkańców, że wita wszystkich ludzi "szalenie głodnych" nie fizycznego pożywienia ale tych, którzy mają "głodne serca dobrego słowa, przyjaźni, życzliwości, uśmiechu". "Bez tego nie idzie żyć" - mówił ojciec Konkol.
Podkreślał, że bliskość drugiego człowieka, trwanie przy nim to jedna z największych ludzkich potrzeb i dziękował wszystkim, którzy przyszli na wigilię po to, by "nakarmić nawzajem swoje serca". "A dobroć, miłość i przyjaźń - uwierzcie mi - ma to do siebie, że się w nas rozmnaża, kiedy ją się dzieli" - mówił ojciec Konkol.
Wiceprezydent Rafał Rudnicki podkreślał składając wszystkim białostoczanom świąteczne życzenia, że sens tych świąt polega na byciu z drugim człowiekiem, obok niego. "Byśmy byli razem, byśmy czuli się wspólnotą, byśmy nie byli samotni, byśmy wiedzieli, że obok nas jest ktoś, kto może nas przytulić, kto może powiedzieć, że nas kocha" - mówił Rudnicki.
Metropolita białostocki abp Tadeusz Wojda podkreślał, że Boże Narodzenie to "słońce, światło" w życiu człowieka, bo życie czasem jest "szare", są trudności, problemy. "Światłem w takich sytuacjach jest Jezus Chrystus, który do nas przychodzi" - mówił abp Wojda. Dodał, że takie spotkanie jak wigilia miejska jest po to, by tę radość, pokój, światło wnosić w życie. Życzył wszystkim "słońca", którym jest Chrystus, pogody ducha, radości, wszelkich darów od Chrystusa.
Prawosławny abp Jakub składał życzenia łask Bożych, zdrowia. Mówił, że Jezus Chrystus przychodzi do każdego człowieka, ubogiego, zamożnego, a ubodzy są po to, by bogaci "mieli się z kim dzielić".
"Przyszedł, żeby wszystkim otworzyć bramy raju" - mówił abp Jakub. Nawiązując do czytanego w niedzielę w cerkwi fragmentu ewangelii o uzdrowieniu dziesięciu trędowatych tłumaczył, że ludzie powinni być wdzięczni Bogu za "wcielenie, miłosierdzie, za to, ze stał się człowiekiem", a Boże Narodzenie przypomina o tym, że "Bóg stał się człowiekiem, by nam dać życie wieczne".(PAP)
autor: Izabela Próchnicka
kow/ drag/