Kobayashi uzyskał 132 m. To nie była jednak najdłuższa odległość kwalifikacji, gdyż pół metra dalej wylądował sklasyfikowany na drugim miejscu Austriak Stefan Kraft.
Kubacki, który wcześniej wygrał jedną z serii treningowych, poszybował na 124,5 m. Piotr Żyła skoczył cztery metry bliżej i był 15.
Pozostali Polacy spisali się gorzej. Na 39. miejscu kwalifikacje ukończył Klemens Murańka - 110 m, który w Japonii jest od tygodnia. Przyleciał tu wcześniej, bo brał udział w konkursach Pucharu Kontynentalnego, w których zajął pierwsze i drugie miejsce. Dobry występ na zapleczu Pucharu Świata spowodował, że trener Michal Dolezal postanowił dołączyć go do reprezentacji A.
Stoch poleciał do Japonii z dużą dozą optymizmu po zwycięstwie w Zakopanem. Na Okurayamie wygrał pierwszą z piątkowych sesji treningowych, ale próba w kwalifikacjach mu nie wyszła - osiągnął ledwie 103 m i został sklasyfikowany na 42. pozycji. Aleksander Zniszczoł skoczył 100 m i był 47., a Andrzej Stękała - 49. (95,5 m).
Do rywalizacji wrócił ulubieniec nie tylko japońskiej publiczności Noriaki Kasai. Niemal 48-letni narciarz po słabym początku sezonu miał ponad miesięczną przerwę, ale i tym razem nie udało mu się awansować do konkursu. Skoczył zaledwie 84,5 m i zajął ostatnie - 55. miejsce.
W klasyfikacji Pucharu Świata prowadzi Karl Geiger - 931 pkt, ale w ostatnich tygodniach jego przewaga maleje. Nad Kraftem ma zaledwie 48 pkt przewagi. Trzeci jest Kobayashi - 100 punktów mniej, a czwarty Kubacki - 824 pkt. Niemiec w kwalifikacjach zajął trzecie miejsce, skacząc tyle samo co Kubacki - 124,5 m.
W Sapporo zaplanowane są dwa konkursy indywidualne. Pierwszy w sobotę o godz. 8.30 czasu polskiego, drugi w nocy z soboty na niedzielę o godz. 2.(PAP)
mar/ pp/