Przewodniczącą składu rozpoznającego pytanie prawne będzie prezes TK Julia Przyłębska. Trybunał wyznaczył też dwóch sprawozdawców, którymi będą sędziowie: Justyn Piskorski i Jakub Stelina.
Pytanie prawne w sprawie ustawy dotyczącej świadczeń emerytalnych dla byłych funkcjonariuszy i pracowników służb bezpieczeństwa PRL zostało skierowane do TK przez Sąd Okręgowy w Warszawie w końcu stycznia 2018 r.
Warszawski SO w wystąpieniu do TK zapytał o kwestię zgodności przepisów ustawy dezubekizacyjnej "w zakresie, w jakim dokonano tą regulacją naruszenia zasady ochrony praw nabytych, zaufania obywatela do państwa prawa i stanowionego przez niego prawa, niedziałania prawa wstecz, powodującego nierówne traktowanie części funkcjonariuszy w porównaniu z tymi, którzy rozpoczęli służbę po raz pierwszy po dniu 11 września 1989 r., skutkując ich dyskryminacją".
Pytanie sądu dotyczy także sposobu i trybu uchwalenia zaskarżonych przepisów oraz "wątpliwości, czy spełnione zostały merytoryczne przesłanki do ich uchwalenia".
Na podstawie ustawy, która zaczęła obowiązywać w październiku 2017 r., prawie 39 tys. byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL ma obniżone emerytury i renty; nie mogą być one wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS.
Na mocy tych przepisów obniżono emerytury i renty za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP). Emerytury b. funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS: emerytura - 2,1 tys. zł (brutto), renta - 1,5 tys. zł, renta rodzinna - 1,7 tys. zł.
Jak dowiedziała się PAP do końca stycznia br. do warszawskiego sądu okręgowego wniesiono 24 tys. 290 odwołań od decyzji o obniżeniu świadczeń emerytalnych na mocy tzw. ustawy dezubekizacyjnej. Sąd ten uwzględnił dotychczas dziewięć roszczeń. Ponad 6 tys. 680 spraw zostało przekazanych do rozpatrzenia innym sądom. Z kolei 15 tys. 435 spraw zostało zawieszonych w związku z postępowaniem przed TK.
Tzw. ustawa dezubekizacyjna, czyli nowelizacja przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji i innych służb, przyjęta została przez Sejm 16 grudnia 2016 r. podczas posiedzenia w Sali Kolumnowej. W grudniu 2017 r. warszawski sąd uchylił decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa ws. tego posiedzenia Sejmu. Wskazał m.in., że prokuratura w uzasadnieniu umorzenia nie wyjaśniła z jakiego powodu, kiedy i kto podjął decyzję o przeniesieniu obrad do Sali Kolumnowej.
W kwietniu 2018 r. prokuratura ponownie umorzyła śledztwo w tej sprawie. Jak wyjaśniała wówczas prokuratura, podstawą umorzenia śledztwa było stwierdzenie, że "nie doszło do wyczerpania znamion czynów zabronionych i nie doszło do popełniania czynów w zakresie niewpuszczenia na teren Sali Kolumnowej posłów opozycji".
Na początku 2018 r. w sprawie tzw. ustawy dezubekizacyjnej interweniował m.in. rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. RPO wystąpił wtedy do szefa MSWiA, aby rozważył zmianę tej ustawy. Rzecznik podnosił, że "obniżenie świadczenia nie ma żadnego związku z indywidualną oceną" postępowania funkcjonariuszy, a sprowadza się do "negatywnej oceny wyboru miejsca pracy". (PAP)
autor: Mateusz Mikowski