W poniedziałek, w Zamku Królewskim w Warszawie, po raz pierwszy od momentu odbudowy tej budowli, zaprezentowano Kolekcję Militariów warszawskiej rezydencji królów.
Wiceminister kultury Paweł Lewandowski ocenił, że "broń to jest bardzo szczególny obiekt kultury, bo ludzie, zwłaszcza na początku ludzkości, najwięcej kunsztu i najwięcej umiejętności poświęcali tworzeniu dwóch typów obiektów - religijnych i tych, które służyły do walki".
Lewandowski odczytał też list wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego skierowany do zgromadzonych. "Z zainteresowaniem przyjąłem informację o powstającej na Zamku Królewskim w Warszawie ekspozycji prezentującej kolekcję militariów. Do tej pory zbiory broni historycznej nie miały swojego miejsca wśród zamkowych wystaw stałych, a przecież Zamek, będąc z samej definicji budowlą o charakterze obronnym, jest doskonałym miejscem do opowieści o historii oręża" - napisał wicepremier Gliński.
Minister kultury zwrócił uwagę, że "na wystawę składają się unikalne przykłady broni białej, palnej, w tym jedyna na świecie para pistoletów skałkowych wyprodukowana w Królewskiej Manufakturze Broni Palnej w Kozienicach, a także uzbrojenia ochronnego". "Należy podkreślić, że zamkowa kolekcja militariów nie jest zbiorem zamkniętym, zatem zapewne już wkrótce zostanie ona wzbogacona o kolejne zabytki swoją klasą odpowiadające godności siedziby królów Rzeczpospolitej" - zauważył minister kultury.
"Jestem przekonany, że jakość dziś otwieranej wystawy militariów już wkrótce znajdzie odbicie w tym, co chyba dla każdego muzeum najważniejsze, a więc w zainteresowaniu publiczności przekładającym się na jeszcze liczniejszą frekwencję" - zaznaczył Gliński.
Dyrektor Zamku Królewskiego w Warszawie, prof. Wojciech Fałkowski, poinformował, że na Zamku zostało zgromadzonych "kilkanaście par perełek". "Będziemy je uzupełniać, będziemy rozbudowywać tę kolekcję, bo jest to zaledwie początek" - zaznaczył. Poinformował, że w zbiorach prezentowanych na Zamku Królewskim jest m.in. "rapier zrobiony dla Władysława IV, ewentualnie jako paradny rapier dla Zygmunta III Wazy (...) jest to rapier, którego by się nie powstydziła nie tylko najlepsza ręka fechmistrza, ale również najważniejsza postać w państwie". Przekazał, że w zbiorach rezydencji są również dwie szable husarskie oraz karacena z okresu wiedeńskiego.
Jak mówił, "to są wszystko rzeczy, które pokazują nie tylko sztukę wojenną XVII stulecia, ale najlepszy kunszt i zwyczaje wojenne polskiej szlachty i polskiego rycerstwa z epoki baroku, z epoki wazowskiej" - podkreślił prof. Fałkowski.
Poinformował, że kolekcja będzie koncentrowała się na eksponatach z XVI i XVII stulecia, do mniej więcej czasów saskich. "Późniejsze zbiory, późniejsze okazy będą przechodziły sukcesywnie do Pałacu pod Blachą, żeby tam tworzyć kolekcje broni XVIII wiecznej i z czasów Księstwa Warszawskiego" - dodał.
"Cieszę się, że bierzemy udział nie tylko w tym, co Zamek już robił do tej pory, ale także w nowych inicjatywach, jaką jest właśnie otwarcie tej wystawy związanej z polską bronią" - mówił prezes zarządu KGHM Polska Miedź (mecenas Zamku Królewskiego) Marcin Chludziński. Zwrócił uwagę, że "stan górniczy był historycznie jednym stanem niemilitarnym, który miał możliwość bez względu na szlachectwo, posiadania i noszenia białej broni".
W informacji prasowej napisano, że "od czasów późnego średniowiecza poprzez wiek XVI, XVII i XVIII, jako siedziba książąt mazowieckich a potem królów polskich, Zamek posiadał broń białą, palną i uzbrojenie ochronne". "Jak każda twierdza, był przygotowany na odparcie przeciwnika. Do tego celu służyła prosta broń zwykłych żołnierzy, ale i bardziej zbytkowe uzbrojenie dworzan, królewskich oficerów, a także samych władców" - dodano.
Napisano, że "XVII-wieczna historia warszawskiej rezydencji pokazuje, iż jej losy jako twierdzy nieodłącznie związane są z uzbrojeniem i jego praktycznym użyciem". "Obok przeznaczenia wojennego broń i zbroje pełniły także funkcje ceremonialne, paradne, dekoracyjne, obyczajowe i pojedynkowe. Broń była również nieodzownym elementem stroju władcy, rycerza i szlachcica. Wpisywała się w kanon epoki średniowiecza i epoki nowożytnej" - zwrócono uwagę.
Eksponaty na wystawie pochodzą ze zbiorów Zamku Królewskiego w Warszawie, Fundacji im. Ciechanowieckich, Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie oraz kolekcji prywatnych. "Na kolekcję składa się interesujący zbiór broni białej, palnej i uzbrojenia ochronnego z XVII i XVIII stulecia. Wśród tych obiektów należy wyróżnić unikatowy rapier typu pappenheimer z motywem ukoronowanego orła oraz pierwszą parę pistoletów, która opuściła Królewską Manufakturę Broni Palnej w Kozienicach. Są to jedyne egzemplarze pistoletów kozienickich na świecie" - napisano w informacji prasowej. Podkreślono, że "za największymi zwycięstwami militarnymi Rzeczypospolitej Obojga Narodów stoją wspaniali dowódcy, bitni żołnierze i oręż, który Zamek Królewski w Warszawie ma okazję prezentować".
Przekazano, że "wyeksponowanie militariów zamkowych wiąże się ze specjalnym projektem, którego celem jest zgromadzenie uzbrojenia z okresu późnego średniowiecza, epoki nowożytnej oraz napoleońskiej". Jak podano, "zgody na realizację stałej ekspozycji militariów – po raz pierwszy w dziejach odbudowanego Zamku – udzielił dyrektor muzeum, prof. Wojciech Fałkowski, który jako historyk nie stroni od uwypuklenia wojennych dziejów rezydencji".
Projekt realizuje dr Tomasz Mleczek – bronioznawca i historyk wojskowości, pracownik Gabinetu Heraldyczno-Genealogicznego Zamku. Całość przedsięwzięcia zajmie kilka najbliższych lat, gdyż - jak podkreśla organizator - "budowanie kolekcji może być oparte tylko na eksponatach najwyższej klasy".
Zaznaczono, że "militaria eksponowane będą w specjalnie zamówionych gablotach wykonanych przez firmę Vitrum". "Spełniają one wszelkie normy związane z bezpieczeństwem oraz sposobem przechowywania eksponatów. Zarówno zamówienie ich, jak i powstanie ekspozycji, stało się możliwe dzięki pomocy mecenasa Zamku Królewskiego w Warszawie – KGHM Polska Miedź S.A." - dodano.
Ekspozycja od wtorku dostępna dla zwiedzających. (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/aszw/