Prezydent: w wyborach rozstrzygnie się, czy Polska będzie się nadal rozwijała

2020-06-16 18:58 aktualizacja: 2020-06-17, 07:51
Prezydent RP Andrzej Duda (L). Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik
Prezydent RP Andrzej Duda (L). Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik
W wyborach rozstrzygnie się, czy Polska będzie się nadal rozwijała, czy będzie zwijana - ocenił ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda podczas spotkania wyborczego we wtorek w Mławie. Zapewnił, że jest gwarantem dalszego rozwoju Polski oraz utrzymania programów socjalnych rządu PiS.

"Te wybory są o tym, jaka będzie Polska. To bardzo wyraźnie w tej chwili widać, wystarczy spojrzeć na to, co mówią poszczególni kandydaci w tych wyborach. To są wybory o to, jaka będzie Polska. Czy Polska nadal będzie się dynamicznie rozwijała, tak samo, jak przez ostatnie pięć lat (...) czy też będzie się zwijała, tak jak była przez osiem lat, od 2007 r. aż do jesieni 2015 r." - mówił prezydent.

Stwierdził, że nadchodzące wybory przyniosą odpowiedź na to pytanie. "Jestem gwarantem, że Polska nadal się będzie rozwijała, jak przez ostanie pięć lat, że to co zostało w państwa ręce przekazane w ciągu ostatnich pięciu lat i to, co zostało dla państwa ustanowione - wsparcie, programy społeczne - że to wszystko będzie kontynuowane" - mówił do mieszkańców Mławy.

Ocenił, że utrzymanie programów pomocowych dla obywateli "to podstawowa sprawa, która warunkuje poziom życia rodziny", a także "roczne dochody seniorów", oraz liczbę dzieci, które zostały "wyciągnięte z ubóstwa" i nie chodzą głodne do szkoły.

"Po to są te wybory: czy to zostanie w Polsce utrzymane, czy nadal będzie realizowany program 500 plus, czy będzie realizowany program +Dobry start+, czyli wyprawka dla dzieci na początek roku, czy będzie nadal obniżony wiek emerytalny. Na pewno nie pozwolę nikomu, żeby go podwyższył, bo go obniżałem, to była moja ustawa" - mówił Duda. Po tych słowach prezydenta rozległy się okrzyki "Dziękujemy". "Nie pozwolę, żeby to, co zostało dane, było odebrane" – dodał prezydent.

Jak mówił, jego obecni kontrkandydaci w 2015 roku mówili m.in. o obniżeniu wieku emerytalnego, że „nie da rady, że to absolutna utopia, populizm, że się rozleci budżet, że zostaną rozwalone finanse publiczne, że zostanie rozwalony ZUS”. Dodał, że nie tylko nic takiego się nie stało, ale „gospodarka kwitła przez ostatnie pięć lat, Polska się znakomicie rozwijała ze świetnym rocznym wzrostem”.

Prezydent wskazywał, że „rodziny zaczęły być finansowo wzmacniane i mogły żyć spokojnie, rodzice zaczęli w większości przypadków znacznie lepiej zarabiać, bo płaca minimalna od 2015 roku wzrosła o 850 zł”. „Przeciętne wynagrodzenie jest dzisiaj o ponad 20 proc. wyższe niż w 2015 roku” – powiedział Duda.

Podkreślił, że chce kontynuować taką politykę. "Chcę, żebyście za kolejne pięć lat mojej prezydentury, bo wierzę w to głęboko, że wygram te wybory, że będziecie państwo zarabiać tak, jak się zarabia na Zachodzie Europy, żeby nie trzeba było ze względu na wysokość pensji wyjeżdżać do pracy na Zachód, żeby wyjeżdżał tylko ten, kto chce zobaczyć inną kulturę, zdobyć nowe doświadczenia” – mówił. Po tych słowach prezydenta tłum zaczął skandować: „Zwyciężymy”.

Prezydent przekonywał, że dzięki „mądrej polityce udało się też zabezpieczyć gospodarkę” przed skutkami pandemii koronawirusa. „Wdrożyliśmy bardzo szybko tarcze antykryzysowe, żeby pomóc polskim przedsiębiorcom, przede wszystkim, żeby ratować miejsca pracy. Ochroniliśmy cztery miliony miejsc pracy” – mówił Duda.

Dodał, że aby możliwa była kontynuacja tych wszystkich działań, potrzebuje drugiej kadencji. „Pierwsza tura, pierwsza tura” – zareagowali okrzykami zgromadzeni. „Dziękuje za to życzenie, ale do tego jest mi potrzebne państwa bardzo mocne wsparcie; nie tylko poprzez państwa głosy w wyborach, ale także państwa sąsiadów, przyjaciół, rodziny” – odpowiedział prezydent.

Wskazywał, że dzisiaj Polska potrzebuje kolejnego impulsu rozwojowego poprzez inwestycje. „Te małe inwestycje, te w Polsce lokalnej, najbliżej nas jak choćby budowa dróg, co realizowane jest w ramach programu dróg samorządowych” – powiedział. Jak zaznaczył, zobowiązał się, że zostanie ustanowiony Fundusz Inwestycji Samorządowych, by samorządy miały środki na wkład własny na inwestycje finansowane ze środków z UE.

Podkreślił, że chce również „Polski silnej”. „A tą największą siłą Polski zawsze była nasza tradycja, nasza kultura, nasza mowa. Gdzie to wszystko zawsze było ulokowane? W rodzinie. Dlatego rodzinę traktuję w sposób szczególny, dlatego przygotowałem i przedstawiłem Kartę Rodziny jako fundamentalny manifest polityczny, czy też element tego wielkiego manifestu politycznego” – powiedział. Dodał, że chce, by chroniona i rozwijana była „polska rodzina, która wychowuje dzieci, która także jest wielopokoleniowa”.

Na spotkanie z prezydentem w Mławie przyszły też osoby z transparentami, na których można było zobaczyć hasło: „LGBT to ludzie nie ideologia”.

W sobotę na spotkaniu w Brzegu prezydent powiedział m.in., że "próbuje się nam wmówić, że LGBT to ludzie, a to jest po prostu ideologia". Wskazał, że przez cały okres komunizmu w szkołach dzieciom wciskano komunistyczną ideologię, a dzisiaj próbuje się wciskać inną ideologię. "To jest taki neobolszewizm" - stwierdził wówczas Duda. (PAP)

autor: Marzena Kozłowska

mzk/ mok/