Błaszczak we wtorek w Krakowie spotkał się z szefem sztabu Wojsk Lądowych USA gen. Jamesem McConville’em i dowódcą 1. Dywizji Piechoty Johnem Kolasheskim, wyznaczonym na dowódcę reaktywowanego V Korpusu i awansowanym do stopnia generała broni. W spotkaniu uczestniczyła też ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher. Generałowie John Kolasheski i James McConville rozwinęli sztandar V Korpusu – to wojskowy zwyczaj upamiętniający początek lub koniec jednostki.
"Dziś potwierdzamy decyzję, która została ogłoszona przez sekretarza obrony Marka Espera w ubiegłym tygodniu - o ustanowieniu w Polsce wysuniętego dowództwa V Korpusu" - powiedział Błaszczak. Jak dodał, "jest to decyzja, która stanowi ukoronowanie naszych działań związanych ze zwiększeniem obecności wojsk amerykańskich w Polsce".
Przypomniał ubiegłoroczne deklaracje prezydentów USA Donalda Trumpa i Polski Andrzeja Dudy, które – jak powiedział – "przesądzają o trwałej obecności wojsk amerykańskich w Polsce". "Obecność wysuniętego dowództwa V Korpusu jest namacalnym dowodem realizacji polityki obu prezydentów, której celem jest wzmocnienie relacji polsko-amerykańskich" - podkreślił minister obrony.
Szef MON dodał, że w ubiegłym tygodniu polska i amerykańska strony doszły do porozumienia ws. uzgodnienia wspólnej umowy wzmocnienia współpracy dotyczącej obronności. "Kształtuje ona współpracę na dziesięciolecia, mówi w jaki sposób siły amerykańskie będą funkcjonować w Polsce" - powiedział Błaszczak. Podziękował ambasador USA w Polsce za współpracę i za zaangażowanie w uzgodnienie treści umowy. Zwrócił się też do żołnierzy amerykańskich stacjonujących w Polsce i zapewnił ich, że prezydent, rząd i Polacy doceniają ich zaangażowanie.
James McConville zauważył, że wysunięte stanowisko dowodzenia V Korpusu Wojsk Lądowych USA w Polsce wzmacnia nasze relacje wojskowe; pozwala prowadzić dowodzenie i kontrolę sił operacyjnych USA w całej Europie. Gen. McConville przekonywał, że Polska i USA są połączone "silną więzią militarną", "sojuszem wypróbowanym w boju, który jest coraz silniejszy".
Mówiąc o reaktywacji amerykańskiego V Korpusu Wojsk Lądowych ocenił, że umiejscowienie wysuniętego dowództwa tego korpusu w Polsce jest "faktem historycznym". Podkreślił też, że jest to korpus o bogatej historii, który służył w Europie m.in. w obu wojnach światowych, ale też podczas zimnej wojny oraz konfliktów w Kosowie, a także służył w Afganistanie i w Iraku.
Mosbacher: wysunięte dowództwo korpusu USA zapewni lepszą integrację z Polską
Georgette Mosbacher podkreśliła, że aktywacja wysuniętego dowództwa V Korpusu Wojsk Lądowych USA w Polsce zbliży jeszcze bardziej polsko-amerykańskie siły zbrojne i zapewni lepszą integrację.
Jak dodała, "w tych czasach, które stoją pod znakiem pandemii COVID-19, jesteśmy szczególnie wdzięczni za wszystkie elementy, które wzmacniają bezpieczeństwo i poczucie dobrostanu". Według Mosbacher "relacje między Stanami Zjednoczonymi a Polską nadal się rozwijają, w miarę jak pogłębiamy naszą współpracę wojskową, zarówno tę militarną jak i cywilną". Jak zaznaczyła, amerykańscy żołnierze są świetnie wyszkoleni, przygotowani do obrony USA, sojuszników NATO, i wschodniej flanki NATO. Ambasador podziękowała żołnierzom polskim i amerykańskim za pracę na rzecz "wspólnej obrony".
Awansowany podczas wtorkowej uroczystości do stopnia generała broni gen. John Kolasheski, który będzie dowodził V Korpusem dziękował swojej rodzinie podkreślając, że bez jej miłości, wsparcia i "delikatnego czasem kuksańca" nie byłoby go dzisiaj tutaj. Mówił też o bliskich, którzy służą w wojsku na terenie Europy. Jak podkreślił, ma polskie korzenie – jego dziadek ze strony ojca wyemigrował do USA na początku XX wieku. Po zakończeniu służby w stopniu pułkownika ojciec gen. Kolasheskiego działa w miejscowym klubie popularyzującym Polskę.
Gen.Kolasheski zaznaczył, że wtorkowa uroczystość na kopcu Kościuszki jest przede wszystkim uczczeniem współpracy amerykańsko-polskiej. "V Korpus ma długą historię służby w europejskim teatrze wojennym, który sięga czasów I wojny światowej” – zauważył.
Uczestnicy wtorkowej uroczystości podkreślali znaczenie miejsca, w którym się odbyła. Patrona kopca, Tadeusza Kościuszkę, określali bohaterem Polski i USA, który walczył o prawa człowieka.
Umowę o wzmocnionej współpracy obronnej (Enhanced Defence Cooperation Agreement) pomiędzy Polską a USA uzgodniono politycznie 30 lipca. Ułatwi ona dalsze pogłębienie współpracy wojskowej, w tym dotyczącej zwiększenia obecności żołnierzy USA w Polsce. Niebawem – jak podaje MON – po zakończeniu prac redakcyjnych, planowane jest podpisanie dokumentu.
Na mocy dwóch porozumień podpisanych przez prezydentów Andrzeja Dudę i Donalda Trumpa, zdecydowano o zmianie formuły stacjonowania wojsk USA w Polsce z rotacyjnej na trwałą. Liczba żołnierzy USA stacjonujących w Polsce zwiększy się o ok. 1 tys. do co najmniej 5,5 tys. (PAP)
autor: Beata Kołodziej