Do 30 września br. obowiązuje rozporządzenie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) ograniczające pracę uczelni. Zakłada ono - w dużym skrócie - że zajęcia dla studentów i doktorantów powinny odbywać się zdalnie wszędzie tam, gdzie tylko to możliwe.
PAP zapytała rzecznik MNiSW Katarzynę Zawadę, czy resort przygotowuje nowe rozporządzenie, które obowiązywałoby od 1 października, w nowym roku akademickim. "Brane są pod uwagę różne opcje" - odpowiedziała.
Dodała, że "w drugiej połowie sierpnia pojawią się wytyczne dla uczelni". Wyjaśniła, że mają one stanowić wskazówkę, czy też propozycję dla uczelni. Natomiast to rektorzy w granicach obowiązującego prawa podejmują ostateczne decyzje dotyczące organizacji zajęć.
"Póki jest czas, chcemy, by uczelnie - zgodnie z majowymi wytycznymi i zasadą autonomii uczelni - na spokojnie przygotowały scenariusze organizacji zajęć" - powiedziała. I przestrzegła, by uczelnie nie czekały z tym na ostatnią chwilę.
Rzecznik przypomniała o majowych wytycznych dotyczących pracy uczelni w czasie epidemii (przygotowało je w maju środowisko akademickie). "Sugerowano tam, by uczelnie opracowały własne zasady organizacji pracy zarówno w bieżącym semestrze, jak i po 1 października" - wskazała. Wyjaśniła, że zasady te powinny uwzględniać zarówno obowiązujące przepisy dot. obostrzeń, jak i przebieg epidemii na obszarze działania uczelni. "To władze uczelni mają najlepsze rozeznanie w zakresie faktycznej możliwości realizacji kształcenia zdalnego, a także wiedzę o specyfice kierunków, na których kształcenie w części musi odbywać się w formie tradycyjnej. Od maja władze uczelni analizują sytuację i wiemy, że w dużej części uczelnie te decyzje podjęły" - powiedziała Zawada.
Podkreśliła przy tym, że ministerstwo jest w kontakcie z konferencjami rektorów różnych typów uczelni. "Wiemy, że najczęściej uczelnie chcą, by w zajęciach stacjonarnych brali udział studenci pierwszego roku" - podsumowała.
Część uczelni nie zadeklarowała jednak jeszcze, w jakiej formie odbywać się będą zajęcia w nowym roku akademickim. Brak decyzji związany jest ze zmianami na stanowisku rektorów. W tym semestrze w całej Polsce miały bowiem miejsce wybory rektorów. Nowa kadencja władz uczelni zaczyna się dopiero 1 września br. Niektóre szkoły wyższe do tego czasu wstrzymują się z decyzją.
Proszona o komentarz w tej sprawie Katarzyna Zawada powiedziała: "To, że się pojawiają nowi rektorzy, nie powinno w żaden sposób stanowić przeszkody, aby uczelnie prawidłowo funkcjonowały. Wierzymy, że rektorzy zostali wybrani przez środowisko akademickie spośród najlepszych przedstawicieli społeczności akademickiej i są osobami decyzyjnymi, odpowiedzialnymi i przygotowanymi do wykonywania tej niezwykle ważnej funkcji”.
Zapewniła jednak, że resort nie pozostawi uczelni samych. "Żadne z pytań zadawanych przez uczelnie nie pozostanie bez odpowiedzi" - zaznaczyła.
Przypomniała, że "w przypadku uzasadnionych, nadzwyczajnych okoliczności, minister może w drodze rozporządzenia czasowo ograniczyć działanie uczelni w całym kraju lub na wskazanym terenie - jak to ma miejsce od marca”. Dodała, że MNiSW jest również w stałym kontakcie z Głównym Inspektoratem Sanitarnym oraz Ministrem Zdrowia. (PAP)
Autorka: Ludwika Tomala