"Obecnie nie rozważamy tego. Powodem jest to, że dowody z NHS Test and Trace (system namierzania kontaktów - PAP), wskazują, iż ludzie w bardzo dużej mierze łapią chorobę, gdy osoby z jednego gospodarstwa domowego spotykają osoby z innego gospodarstwa domowego, zwykle w domu jednej z tych osób. Liczba osób, które złapały ją w miejscach pracy, jest stosunkowo niewielka, jak sądzimy na podstawie dowodów, które mamy" - powiedział Hancock w stacji BBC, zapytany, czy Wielka Brytania nałożyłaby obowiązek zasłaniania twarzy w miejscach pracy, jak we Francji.
Minister zdrowia poinformował też, że rząd zamierza wprowadzić w kraju testowanie na koronawirusa na dużą skalę, aby w ten sposób kontrolować rozwój pandemii.
We wtorek francuskie ministerstwo pracy podało, że zasłanianie twarzy w miejscach pracy będzie obowiązkowe, z wyjątkiem biur, w których pracuje tylko jedna osoba. W poniedziałek francuska Agencja Zdrowia Publicznego podała, że do prawie jednej czwartej nowych zakażeń SARS-CoV-2 dochodzi w miejscach pracy.
O tym, że brytyjski rząd rozważa wprowadzenie obowiązku zasłaniania twarzy w miejscach pracy, kilka tygodni temu informował dziennik "Daily Telegraph", ale Hancock szybko zdementował wówczas te doniesienia.
W Wielkiej Brytanii zasłanianie twarzy jest obowiązkowe w transporcie publicznym, sklepach oraz w muzeach, galeriach i podobnych miejscach. (PAP)