"Zasadnicza sprawa, przed którą stanęliśmy, to wyzwanie jakie nakreślił święty Jan Paweł II na Westerplatte w 1987 roku, kiedy mówił o obowiązkach, o powinnościach, od których nie można zdezerterować. My taką powinność postrzegamy wobec żołnierzy, którzy polegli we wrześniu 1939 roku tu na Westerplatte. Przywróciliśmy powagę temu miejscu. To miejsce było zaniedbane przez lata" - mówił Błaszczak we wtorek w Programie Pierwszym Polskiego Radia.
Błaszczak zwrócił uwagę, że podczas wtorkowych uroczystości prezydent Andrzej Duda wręczył noty identyfikacyjne rodzinom pięciu żołnierzy poległych na Westerplatte.
"Dopiero teraz, w ubiegłym roku zostały odkryte szczątki tych żołnierzy. Miejsce, w którym spoczywali, było zaniedbane, było śmietniskiem. I to przez lata właśnie ci, którzy mieli się opiekować Westerplatte, a nie czynili tego, doprowadzili do takiej sytuacji, że dopiero teraz możemy przywrócić powagę tego miejsca" - podkreślił szef MON.
"To było naszym zadaniem i takie zadanie wypełniliśmy" - dodał.
Zdaniem Błaszczaka nie wszyscy są z tego zadowoleni, szczególnie ci - wskazał - którzy dopuścili się tych zaniedbań.
"Jesteśmy umówieni, że każdego 1 września to Wojsko Polskie będzie organizowało uroczystości, gdyż te uroczystości są oddaniem hołdu dzielnym żołnierzom Wojska Polskiego" - zapowiedział.
Minister odpowiadając na kolejne pytania mówił też, że w ciągu dwóch lat powstanie cmentarz ofiar poległych na Westerplatte. Mają na nim spocząć szczątki pięciu zidentyfikowanych już żołnierzy.
"Jesteśmy w trakcie procesu identyfikacji kolejnych szczątków żołnierzy. We wrześniu 1939 r. na Westerplatte poległo 15 żołnierzy Wojska Polskiego, chcemy aby ten cmentarz był cmentarzem oddającym cześć żołnierzom Wojska Polskiego" - mówił szef MON.
Dotychczas organizatorem obchodów rocznicowych na Westerplatte były władze Gdańskie. Począwszy od tego roku to Wojsko Polskie będzie organizować co roku obchody rocznicowe wybuchu II wojny światowej na Westerplatte.
Uroczystości na Westerplatte powinny mieć charakter państwowy
To, co stało się na Westerplatte, nie ma charakteru lokalnego; uroczystości w tym miejscu powinny mieć charakter państwowy, i od dziś taki charakter mają - podkreślił w 81. rocznicę wybuchu II wojny światowej szef MON Mariusz Błaszczak.
Dotychczas organizatorem obchodów rocznicowych na Westerplatte były władze Gdańska. Począwszy od tego roku to Wojsko Polskie będzie organizować co roku obchody rocznicowe wybuchu II wojny światowej na Westerplatte.
Pytany na antenie TVP Info, dlaczego do tego doszło, szef MON Mariusz Błaszczak podkreślał, że "miejsce uświęcone krwią żołnierzy Wojska Polskiego" było wcześniej zaniedbane. Na uwagę, że opozycja krytykowała ten pomysł, a jeden z jej działaczy mówił nawet o "kolonizacji Westerplatte", Błaszczak odparł, że to "haniebne słowa".
"Ja się dziwię, że można w ogóle w ten sposób wypowiadać się o tym, co najważniejsze. Władze lokalne powołane są do tego, żeby dbać o miasto, o gminę, żeby dbać o te podstawowe zadania, jakie stoją przed władzami lokalnymi wobec społeczności lokalnej. A Westerplatte to nie jest wydarzenie, które ma charakter lokalny. Te uroczystości powinny mieć charakter państwowy, i od dziś taki charakter mają" - ocenił.
Błaszczak dodał również, ze podczas obchodów w ubiegłych latach lokalnym władzom "nie przechodziło przez gardło powiedzenie, że agresorami byli Niemcy". "Nie nazywali spraw po imieniu, nie zadbali o godność tego miejsca" - stwierdził. "My przywróciliśmy pamięć, przywróciliśmy godność" - podkreślił.
81 lat temu, 1 września 1939 r., wojska niemieckie bez wypowiedzenia wojny przekroczyły o świcie na całej niemal długości granice Rzeczypospolitej, rozpoczynając tym samym pierwszą kampanię II wojny światowej. Tego dnia jako pierwsze Niemcy zaatakowały Wieluń i Westerplatte. Osamotnione w walce Wojsko Polskie nie mogło skutecznie przeciwstawić się agresji Niemiec i sowieckiej inwazji przeprowadzonej później, 17 września. Konsekwencją stał się IV rozbiór Polski dokonany przez Hitlera i Stalina. (PAP)
autor: Rafał Białkowski, Sonia Otfinowska