Kaleta, wiceminister sprawiedliwości i poseł Solidarnej Polski, pytany w TVN 24, jak zagłosują posłowie Solidarnej Polski w sprawie projektu PiS dotyczącego ochrony zwierząt zaznaczył, że jego partia zgłosiła poprawki dotyczące m.in. praw organizacji zajmujących się ochroną zwierząt.
"Dostrzegliśmy w tym projekcie jednak duże ryzyka jeśli chodzi o odbiór tych regulacji i kierunek, w którym zmierzają, np. regulacja dotycząca wejść na teren nieruchomości organizacji prozwierzęcych, przy których służby państwowe miałby pełnić drugorzędną rolę" - powiedział.
Dopytany, czy SP będzie za czy przeciw zmianom proponowanym przez PiS oświadczył, że w razie, jeśli poprawki SP nie zostaną przyjęte, politycy ugrupowania będą głosować przeciw, zaś jeśli część poprawek zostanie przyjęta - będą musieli się zastanowić. "Natomiast skłaniamy się do głosowania przeciw" - oświadczył Kaleta.
Powiedział, że projekt autorstwa PiS nie był konsultowany z SP. "A jednak ta ustawa budzi wiele kontrowersji" - stwierdził.
Kaleta ocenił też, że między koalicjantami Zjednoczonej Prawicy toczyła się dotychczas "lojalna współpraca". "Nie ma podstaw ku temu, aby to dobro, które wspólnie skonstruowaliśmy teraz dekonstruować" - mówił.
Stwierdził, że w obozie ZP doszło do różnicy zdań. "Mamy nadzieję, że z tego kryzysu wyjdziemy (...). Szanujemy zdanie naszego głównego koalicjanta, ale również mamy swoje zdanie" - podkreślił.
Pytany zaś o ewentualne przyspieszone wybory parlamentarne Kaleta powiedział: "trwają negocjacje, poczekajmy kilka dni".
Szef klubu PiS Ryszard Terlecki poinformował w czwartek, że prezes ugrupowania Jarosław Kaczyński stwierdził na popołudniowym posiedzeniu klubu, że obecne negocjacje dotyczące rekonstrukcji rządu nie mają sensu, skoro "dotychczasowi koalicjanci" występują z innym programem, z innymi pomysłami, z innymi wskazaniami do głosowań niż cały klub.
Terlecki informował, że każdemu członkowi klubu PiS, który zagłosuje niezgodnie z rekomendacją klubu ws. ustawy o ochronie zwierząt będą groziły konsekwencje, łącznie z zawieszeniem w prawach członka partii. Szef klubu PiS dodał, że jeśli "sytuacja do tego zmusi" rekonstrukcja rządu nastąpi bez uzgodnień z Solidarną Polską i Porozumieniem. Wykluczył opcję rządu mniejszościowego. "Jeżeli zajdzie taka sytuacja, to pójdziemy na wybory, oczywiście sami" - dodał. (PAP)
autor: Monika Zdziera