Karczewski pytany był w poniedziałek w TVP Info o to, co takiego się stało, że teraz liczby zakażeń na koronawirusa oscylują wokół kilku tysięcy, a nie wokół kilkuset przypadków, jak było to wiosną.
"Wiosną była większa dyscyplina, większy strach, większe obawy. Nie znaliśmy tego wirusa, widzieliśmy obrazki, które pochodziły najpierw z Chin, później z Włoch i z Hiszpanii. I one przerażały nas, Polaków. Polacy, wtedy w sposób niezwykle zdyscyplinowany respektowali wszystkie zalecenia, zostaliśmy w domu, izolowaliśmy się, a teraz tego brakuje, nastąpiło rozluźnienie" - odpowiedział senator PiS.
W jego ocenie, w tej chwili to, co zrobił premier Mateusz Morawiecki z nowym ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim w sprawie epidemii, "jest absolutnie trafne i potrzebne". "Czyli cała Polska żółtą strefą. To jest rozwiązanie, o którym sam zresztą też nawet nie myślałem, ale bardzo ono mi się podoba, ono jest absolutnie adekwatne. Musimy w całej Polsce zachowywać się jednakowo i w tych obszarach, gdzie występuje zdecydowanie większy wzrost (zakażeń - PAP) od tego przeciętnego, czyli w czerwonej strefie muszą być jeszcze bardziej restrykcyjne zasady" - powiedział Karczewski.
Zdaniem byłego marszałka Senatu w walce z koronawirusem powinniśmy opierać się na evidence-based medicine, "czyli na faktach, na dowodach, na badaniach naukowych".
Polityk PiS zaapelował też do tych, którzy mają wątpliwości, żeby jednak nosić maseczki i stosować się do zaleceń.
Od soboty cała Polska znalazła się w strefie żółtej, co oznacza obowiązek o zakrywanie nosa i ust także na ulicach.
Z kolei od czwartku zostaną wprowadzone w sklepach tzw. godziny dla seniorów - między 10 do 12. Szef MZ Adam Niedzielski zapewnił, że w szpitalach zwiększy się liczba łóżek i respiratorów dla chorych na COVID-19. Rząd przekazał ponadto 38 mln zł dla DPS-ów. (PAP)
autor: Edyta Roś