Za naszych rządów liczba szpitali zwiększyła się, a po 2015 roku zaczęła znowu spadać

2020-10-19 14:06 aktualizacja: 2020-10-19, 16:03
Przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej Donald Tusk. Fot. PAP/Adam Warżawa
Przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej Donald Tusk. Fot. PAP/Adam Warżawa
Krzyczącym, że powinienem był budować szpitale, nie stadiony, pragnę przypomnieć, że w latach 2005-2007, za rządów Kaczyńskiego, w Polsce liczba szpitali zmniejszyła się o 33, gdy za naszych rządów zwiększyła się o 208. Po 2015 znowu zaczęła spadać - napisał w poniedziałek b. premier Donald Tusk.

W poniedziałek poinformowano, że pierwszy tymczasowy szpital dla chorych na COVID-19 powstanie na Stadionie Narodowym w Warszawie. Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk, który odpowiada za koordynację działań w tej kwestii, poinformował, że będzie tam 500 miejsc, w tym 50 OIOM-owych. Minister zdrowia Adam Niedzielski podał, że premier wydał polecenie dotyczące przygotowania planów budowy szpitali tymczasowych w każdym mieście wojewódzkim; w pierwszej kolejności w województwach mazowieckim, małopolskim i wielkopolskim.

"Stadionów wystarczy, gorzej z respiratorami. Kupili ich mniej, niż zbudowano Orlików" - napisał w poniedziałek rano Tusk na Twitterze w kontekście tych informacji.

Kilka godzin później Tusk opublikował kolejny wpis, będący odpowiedzią na krytyczne komentarze do jego poprzedniej wypowiedzi.

"Krzyczącym, że powinienem był budować szpitale, nie stadiony, pragnę przypomnieć, że w latach 2005-2007, za rządów Kaczyńskiego, w Polsce liczba szpitali zmniejszyła się o 33, gdy za naszych rządów zwiększyła się o 208. Po 2015 znowu zaczęła spadać" - napisał Tusk.

W poniedziałek Ministerstwo Zdrowia podało, że badania laboratoryjne potwierdziły w ciągu ostatniej doby zakażenie koronawirusem u kolejnych 7482 osób, zmarło 41 chorych. Łącznie od początku epidemii potwierdzono obecność koronawirusa u 183 248 osób. Zmarło 3614 chorych, wyzdrowiało 94 014 osób.(PAP)