"Spodziewamy się, że w przyszłym tygodniu poziom wód na Wiśle będzie podobny do tego, jaki był w czasie, kiedy wojsko budowało most pontonowy (na którym ułożono bypass odprowadzający ścieki do oczyszczalni Czajka – PAP)" – powiedział PAP rzecznik Wód Polskich Sergiusz Kieruzel.
Zaznaczył jednak, że to wojsko podejmie decyzję o ponownym spięciu przeprawy, a MPWiK o połączeniu tymczasowych rurociągów, tworzących tymczasowy system przesyłowy nieczystości z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni ścieków.
Zwrócił uwagę, że decyzja o budowie mostu pontonowego nie jest jedynie uzależniona od poziomu wody w Wiśle. "Nie wiadomo, czy nie trzeba będzie np. skanować dna rzeki" – powiedział. Wyjaśnił, że płynąca z dużą prędkością woda mogła nanieść różne przeszkody. "Ponadto mamy złą prognozę dla Warszawy. Pod koniec miesiąca spodziewane są intensywne deszcze na południu Polski" – dodał.
W środę prezes Wód Polskich Przemysław Daca w rozmowie z PAP odniósł się do sprawy ponownej budowy rurociągu na moście pontonowym. "Im bardziej zbliżamy się do okresu jesienno-zimowego, tym jest większe prawdopodobieństwo, że nie uda się tego utrzymać. Ja myślę, że MPWiK spróbuje z wojskiem jeszcze raz uruchomić ten most, ale do kiedy on wytrzyma? Na pewno nie do grudnia, czy do końca roku. Tego możemy być pewni. MPWiK i miasto miały rok, żeby się przygotować do tej inwestycji, a z tych enigmatycznych raportów ewidentnie wynika, że mają jeszcze z tym problemy" - stwierdził Daca.
W ubiegły piątek (16.10.) wojsko zdemontowało most pontonowy na Wiśle, na którym wcześniej ułożone były dwie nitki rurociągu tymczasowego, doprowadzającego ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka".
Przyczyną demontażu przeprawy był rosnący poziom wody w Wiśle. Szczególne zagrożenie dla mostu stanowiła prędkość nurtu rzeki oraz niesione przez nią drzewa i konary, spływające m.in. z pól i terenów nadbrzeżnych.
Do awarii układu przesyłowego transportującego ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do położonej po prawej stronie Wisły oczyszczalni "Czajka" doszło w sobotę 29 sierpnia. Do czasu uruchomienia awaryjnego rurociągu, tj. 25 września, MPWiK zrzucało ścieki do rzeki.
"Po zsumowaniu zestawień zrzutów od MPWiK, suma miedzy 29.08.202 a 18.10.2020 wynosi 8 097 790 m sześc. (nieoczyszczonych ścieków – PAP)" – napisał w poniedziałek (19.10.) na Twitterze Daca.
Poprzednia awaria kolektorów nastąpiła rok temu, również pod koniec sierpnia. Podczas obu tych awarii do Wisły zrzucano ścieki. (PAP)
autor: Wojciech Kamiński