Rzecznik rządu potwierdził w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że w piątek o godz. 11. odbędzie się konferencja prasowa podsumowująca ustalenia Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.
Pytany o nieoficjalne informacje o wprowadzeniu ograniczeń polegających na zamknięciu restauracji, barów, pubów, ograniczeniach w poruszaniu się dla seniorów i dla młodzieży do 16. roku życia, zastrzegł, że przed godz. 11 nie chciałby tego ani potwierdzać, ani temu zaprzeczać. Przyznał jednak, że część z tych rozwiązań "była przedmiotem dyskusji" na posiedzeniu RZZK.
Zwrócił uwagę, że "liczba zachorowań przyrasta w taki sposób, że trudne decyzje przed nami na pewno są do podjęcia". "To co się dzieje w Czechach, w innych krajach Unii Europejskiej też pokazuje, że działania o charakterze prewencyjnym powinny być podejmowane w odpowiednim czasie, bo inaczej, jeżeli takich działań nie będzie, to będziemy mieli sytuację, w której służba zdrowia może być niewydolna, jeżeli chodzi o pomoc dla osób chorych, i to jest największe wyzwanie w tej całej sytuacji" - podkreślił.
Müller był pytany, jak można łączyć ograniczanie, w tym gospodarcze w wielu branżach i jednocześnie utrzymywać gospodarkę w dobrym stanie.
Dodał, że "nawet, jeżeli dziś będą podejmowane decyzje dotyczące tymczasowego na przykład ograniczenia funkcjonowania elementów życia gospodarczego, to będziemy szykować rozwiązania finansowe, które takie branże wspomogą".
"Takie ograniczenia, jak wiosną w sensie globalnym, mam nadzieję, że nie będą konieczne nigdy. Pamiętajmy o tym, że wtedy faktycznie wszyscy praktycznie przez jakiś czas pozostali w domach, wszystkie branże były właściwie zawieszone. W tej chwili taki wariant globalnego lockdownu nie jest brany pod uwagę" - zaznaczył.
Rzecznik rządu zwrócił też uwagę na wyzwania związane ze wzrostem liczby zakażonych, później jej spadkiem, a następnie możliwą trzecią falę pandemii. "Z takim wariantem niestety musimy się liczyć, stąd też tak ważna jest samodyscyplina. Bo inaczej będą potrzebne takie środki, które trzeba będzie wprowadzić, jeżeli chodzi o ograniczenie poszczególnych elementów życia społeczno-gospodarczego. Inaczej groziłaby nam niewydolność (służby zdrowia - PAP), a to jest najgorsze, co może się zdarzyć" - przestrzegał.
Pytany o szpitale tymczasowe, Müller poinformował, że na Stadionie Narodowym w Warszawie prace są "bardzo zaawansowane", a odnosząc się do ich budowy w poszczególnych województwach zaznaczył, że "decyzje, co do uruchomienia ich budowy będą uzależnione od tego, w jaki sposób wygląda sytuacja pod kątem liczby łóżek w danym województwie".
"W każdym województwie rozpoczęto proces przekształcania niektórych oddziałów szpitalnych w oddziały covidowe i dzięki temu, tylko w tym tygodniu powstanie około 10 tys. nowych łóżek, które zabezpieczą te potrzeby dla pacjentów w każdym województwie. W związku z tym, konieczność budowy szpitala w każdym województwie będzie uzależniona od sytuacji w tym miejscu, ale w każdym z tych województw już jest w wyznaczone miejsce i gotowość do tego, żeby to prace rozpocząć" - poinformował.
Premier Mateusz Morawiecki jeszcze w środę poinformował, że będzie rekomendował Rządowemu Zespołowi Zarządzania Kryzysowego, by od przyszłego tygodnia nauczanie w wyższych klasach szkół podstawowych odbywało się zdalnie lub w sposób hybrydowy. Ponadto z uwagi na dużą liczbę powiatów czerwonych będzie także rekomendował, by cała Polska od soboty była strefą czerwoną. (PAP)
Autor: Mieczysław Rudy