Prezydent Warszawy poinformował we wtorek, że podjął decyzję o dymisji Rabieja w związku z tym, że dotychczasowy wiceprezydent odpowiedzialny w stołecznym ratuszu za obszar zdrowia, w trudnej sytuacji epidemicznej udał się na urlop bez jego zgody.
W TVP Info decyzję tę komentowali politycy, którzy zgodnie ocenili, że jest ona słuszna.
"Jeżeli ktoś popełnia błąd pomimo tego, że może wykonywać swoją pracę sumiennie - przygotowywać się do pandemii, bo przypomnę, że Paweł Rabiej odpowiadał za cały segment przygotowań szpitali, kwestii ochrony zdrowia, jeżeli ktoś wybiera się na urlop, do którego oczywiście ma prawo, ale nie informuje o tym przełożonego, którym jest Rafał Trzaskowski, to decyzja nie mogła być inna jak po prostu dymisja" - powiedział Piotr Borys (KO).
Dodał, że "kiedy mamy pandemię, kiedy mamy sytuację kryzysową, nikt rozsądny, kto odpowiada za bardzo ważny segment nie wybiera się oczywiście na urlop".
Dariusz Wieczorek (Lewica) ocenił, że "sytuacja jest nie pomyślenia". "Jak zastępca prezydenta, podwładny prezydenta, może wyjeżdżać na urlop, przecież ktoś ten urlop musiał panu prezydentowi Rabiejowi podpisać. To jest rzecz pierwsza. Rzecz druga to jest wielka nieodpowiedzialność ze strony pana Rabieja, jeżeli rzeczywiście odpowiadał, a odpowiadał za ten obszar funkcjonowania stolicy Polski, że w tym czasie w ogóle pomyślał, że będzie gdzieś na urlop jechał. Nawet zakładając, że taką zgodę miał" - powiedział poseł Lewicy, dodając też, że urlop bez zgody oznacza porzucenie pracy.
Kazimierz Smoliński (PiS) ocenił, że zdymisjonowanie Rabieja to była jedyna możliwa decyzja Trzaskowskiego, który - jak dodał - nawołuje rząd do konsultacji z samorządami w sprawie epidemii. "To jak ma się konsultować z samorządem, którego wiceprezydent odpowiedzialny za służbę zdrowia jedzie na urlop. Tak, że to jest decyzja absolutnie słuszna" - powiedział poseł PiS, dodając, że decyzja o dymisji Rabieja jest godna pochwały.
"Rzeczywiście w sytuacji pandemii w jakiej jesteśmy nikt nie ma prawa bez wyraźnej jakiejś przyczyny (wyjeżdżać na urlop), a tu jedyna jaka może być to jest stan zdrowia. A jak pan Rabiej był chory i wyzdrowiał, to powinien wrócić do pracy, a nie robić sobie jakieś rekonwalescencje" - dodał Smoliński.
Artur Dziambor (Konfederacja) stwierdził, że były przełożony Rabieja - Ryszard Petru jako szef Nowoczesnej również "pojechał na urlop, wtedy kiedy jego ludzie walczyli o przywrócenie demokracji w Polsce". Odnosząc się do dymisji Rabieja ocenił, że to "bardzo dobra decyzja, jedyna możliwa decyzja". "Tak powinno właśnie być, odpowiedzialność polityków powinna być pełna za tego typu zachowania" - powiedział poseł Konfederacji.
Podobnego zdania był Władysław Teofil Bartoszewski (PSL). "Jeżeli to jest prawda, to jest absolutne szaleństwo, to jest rzeczywiście +wyjazd na Majorkę+, to jest odlot, to się mnie nie mieści w głowie. Ja nie chcę w to uwierzyć, bo jeżeli tak, to z kim my mamy do czynienia" - powiedział poseł PSL.
"Wiceprezydent Warszawy odpowiedzialny za obszar zdrowia wyjeżdża bez zgody swojego szefa w czasie pandemii na urlop. Jak by to ktoś napisał w marnej powieści, to byśmy powiedzieli przecież +łże jak pies+, +to nie jest możliwe+, +to absurd+" - ocenił Bartoszewski.
O tym, że Paweł Rabiej, wiceprezydent Warszawy odpowiedzialny za służbę zdrowia wyjechał za granicę w czasie, gdy stolica walczy z pandemią koronawirusa poinformował we wtorek portal TVN Warszawa powołując się na ustalenia dziennikarzy "Faktów".
W rozmowie z TVN24 Trzaskowski podkreślił, że zachowanie Rabieja było niepoważne i nieakceptowalne. "Podjąłem decyzję o dymisji Pawła Rabieja, dlatego, że nie poinformował nas o tym, że planuje urlop. Musieliśmy przejąć jego obowiązki, jeżeli chodzi o nadzór nad szpitalami. W ogniu pandemii takie rzeczy po prostu nie mogą się zdarzać" - powiedział prezydent stolicy.
Obszar zdrowia, za który dotychczas odpowiadał Rabiej przejęła w warszawskim ratuszu wiceprezydent Renata Kaznowska.(PAP)