Według Szefernakera pierwsze zostaną uruchomione szpitale tymczasowe w Łodzi, Wrocławiu Katowicach, Poznaniu i Lublinie, a pierwsi pacjenci trafią do tymczasowych szpitali na przełomie listopada i grudnia.
"Mam nadzieję, że te obostrzenia, które wprowadziliśmy jakiś czas temu i które wprowadzamy teraz, doprowadzą do tego, że nie będzie potrzeby wprowadzenia narodowej kwarantanny, o której mówił premier" – powiedział Szefernaker w RMF FM.
W ubiegłym tygodniu Mateusz Morawiecki ogłosił kolejne obostrzenia związane z pandemią. Zapowiedział, że w razie potrzeby zostanie wdrożona narodowa kwarantanna. Według Szefernakera ewentualna decyzja może zapaść na początku przyszłego tygodnia.
"Wskaźniki liczby osób trafiających do szpitali, także liczby osób kierowanych na testy, pewnie będą czynnikiem, który wskaże, czy w kolejnych tygodniach będzie potrzebna ta kwarantanna, czy nie" – powiedział w sobotę wiceminister MSWiA.
"Chcielibyśmy, by działania, które podejmujemy, przyniosły takie efekty, żeby nie było pełnego lockdownu; żeby te obostrzenia, które są w tej chwili są wprowadzone, były już najdalej idącymi, żeby nie było kolejnych" – zaznaczył.
Na pytanie, czy rząd rozważa wprowadzenie – wzorem innych państw – godziny policyjnej, Szefernaker zapewnił, że "dziś nie ma mowy o tak daleko idących rozwiązaniach, także związanych z zamykaniem granic czy z innymi kwestiami, które były na wiosnę".
"Miejmy nadzieję, że nie będzie takiego wzrostu zachorowalności w przyszłym tygodniu, żeby musieć wprowadzać kolejne obostrzenia" – dodał. Zastrzegł, że decyzje będą podejmowane z uwzględnieniem rad ekspertów.
Wiceminister zapewnił, że na przełomie listopada i grudnia w każdym województwie będzie szpital tymczasowy. "Myślę, że najszybciej te szpitale powstaną w Łodzi, Wrocławiu Katowicach, Poznaniu i w Lublinie" – powiedział.
Podkreślił, że tymczasowe obiekty mają leczyć lżejsze przypadki COVID-19 i odciążyć przepełnione szpitale stałe. Przyznał, że standard tych szpitali będzie trochę inny niż tradycyjnych.
Najlepiej, gdyby te szpitale stanowiły pewne zaplecze, ale jak najmniej osób z tego korzystało, ale państwo musi być przygotowane na wzrost liczby osób, które potrzebują hospitalizacji" – dodał.
W piątek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 27 086 stwierdzonych nowych zachorowaniach i 445 zmarłych chorych na COVID-19 – była to największa dzienna liczba zgonów od początku epidemii.(PAP)
Autor: Jakub Borowski