W grupie "odwieszonych" posłów PiS nie znaleźli się: były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski oraz Lech Kołakowski, który we wtorek rano poinformował, że odchodzi z partii.
O decyzję władz Prawa i Sprawiedliwości został w radiu RMF FM zapytany minister w kancelarii premiera Łukasz Schreiber. Polityk zaznaczył, że posłowie ci byli "zawieszeni, ale nie wykluczeni" z partii.
Rząd ma za sobą sejmową większość
Według niego z zawieszonymi posłami rozmawiał m.in. szef klubu PiS Ryszard Terlecki. "Szef klubu parlamentarnego spotykał się i rozmawiał na pewno z posłami, także wiele innych osób takie rozmowy prowadziło. (...) Myślę, że duży krok do przodu został uczyniony. Tych 13 posłów wraca" - podkreślił Schreiber. Zapewnił, że rząd Mateusza Morawieckiego ma za sobą sejmową większość. "Ostatnie posiedzenia Sejmu wskazują, że ta większość jest. Zaczynamy jutro kolejne posiedzenie i mam nadzieję, że także po nim nie będzie wątpliwości co do tego, że większość parlamentarna istnieje" - powiedział Schreiber.
Wyraził też żal, że Lech Kołakowski postanowił odejść z PiS. "Jest mi przykro, żałuję, ale nawet biorąc to pod uwagę, ta większość parlamentarna istnieje" - zapewnił.
Pytany dlaczego "odwieszony" nie został Jan Krzysztof Ardanowski, odparł, że nie jest we władzach, które podejmowały decyzję. "Ale, jak rozumiem, z powodu różnego rodzaju wypowiedzi medialnych, które towarzyszyły w ostatnim czasie panu ministrowi" - dodał.
Zapytany, kto pracuje nad nowym projektem zmian w ustawie o ochronie zwierząt, Schreiber powiedział, iż "trwają rozmowy i prace jakieś w klubie parlamentarnym". "Minister rolnictwa (Grzegorz Puda - PAP) także deklaruje tutaj pełną pomoc i wsparcie" - dodał. Przyznał jednak, iż nie potrafi wskazać z nazwiska osoby, która zajmuje się przygotowaniem tego projektu. Według niego na pewno nie będzie to projekt rządowy.
Schreiber: kompromisowe rozwiązania zostały w Senacie odrzucone
Minister w KPRM powiedział również, że poprzednia nowelizacja, w kształcie, w którym wróciła z Senatu, nie może zostać przez PiS poparta. "My, wsłuchując się w głos przedstawicieli różnych środowisk, chcieliśmy zaproponować i zaproponowaliśmy w Senacie różnego rodzaju takie, bym powiedział, wychodzące naprzeciw, kompromisowe rozwiązania. One zostały w Senacie odrzucone. Oczywiście takie jest prawo Senatu, ale tłumaczę powód, dla którego zrezygnowaliśmy z forsowania ustawy w takim kształcie" - powiedział Schreiber.
Nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt, będąca realizacją tzw. piątki dla zwierząt prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, została uchwalona przez Sejm w połowie września. W głosowaniu przeciwko noweli opowiedziało się m.in. 15 posłów PiS, którzy w konsekwencji zostali zawieszeni w prawach członka partii. W Senacie z kolei przeciwko ustawie głosowało m.in. siedmioro senatorów PiS. Konsekwencje wobec senatorów za złamanie partyjnej dyscypliny nie zostały wyciągnięte.
Senat wprowadził do noweli ponad 30 poprawek. Miały one być rozpatrywane na posiedzeniu sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi pod koniec października, jednak posiedzenie komisji zostało odwołane. Rzecznik rządu Piotr Müller informował, że rozważane jest złożenie nowego projektu noweli ustawy o ochronie zwierząt. (PAP)
Autorka: Marta Rawicz