Przedstawiając kandydaturę Sierzputowskiego, wymieniono trzy powody. Październikowe zwycięstwo Świątek w Paryżu to pierwszy polski tytuł wielkoszlemowy w singlu. Poza tym na początku roku nastolatka z Raszyna dotarła do 1/8 finału w Australian Open, po raz drugi w karierze meldując się w czołowej "16" zawodów tej rangi. Awansowała też z 61. miejsca w światowym rankingu, które zajmowała rok temu, na obecne 17., najwyższe w karierze.
Konkurentami polskiego szkoleniowca w tym plebiscycie są Belg Wim Fissette i Niemiec Michael Geserer. Pierwszy z nich odnosił sukcesy we współpracy z różnymi tenisistkami. Obecnie pracuje z Japonką Naomi Osaką, która m.in. wygrała tegoroczną edycję wielkoszlemowego US Open. Drugi z trenerów prowadzi Amerykankę Jennifer Brady, która w sierpniu wywalczyła swój pierwszy tytuł w imprezie WTA (w Lexington), a w pierwszej połowie września dotarła do półfinału US Open.
Nagroda "Trener Roku WTA" jest przyznawana dopiero po raz trzeci. W pierwszej edycji triumfował Niemiec Sascha Bajin (za współpracę z Osaką), a w kolejnej Australijczyk Craig Tyzzer, który prowadzi rodaczkę Ashleigh Barty. Kandydatów oraz późniejszego zwycięzcę wyłania się na podstawie głosów trenerów uczestniczących w programie szkoleniowym WTA. (PAP)