Dodał, że dawne lotnisko Manston, które przez ostatnie kilka dni było wykorzystywane jako parking dla kilku tysięcy ciężarówek, jest już puste i kolejne nie będą tam kierowane.
"Aktualne informacje na temat sytuacji ciężarówek w Kent: 15 526 testów na koronawirusa obecnie przeprowadzonych. Tylko 36 pozytywnych wyników, które są w trakcie weryfikacji (0,23 proc.). Manston jest teraz puste i ciężarówki nie powinny już tam jechać. Ogromne podziękowania dla wszystkich, którzy pracowali niestrudzenie przez ostatnie kilka dni, aby zmniejszyć ogromne zakłócenia spowodowane nagłym zamknięciem francuskiej granicy: policja, wojsko, planiści, władze lokalne, organizacje charytatywne, personel graniczny - wszyscy zebrali się, by dostarczyć jedzenie i picie znajdującym się w trudnej sytuacji przewoźnikom" - napisał Shapps na Twitterze.
Negatywny wynik testu na obecność koronawirusa jest warunkiem wjazdu do Francji. W ich przeprowadzaniu pomaga brytyjska armia, a także grupa polskich żołnierzy i francuskich strażaków. Od piątku wieczorem w uczestniczą w tym żołnierze z 12. Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej oraz z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, a poprzedniej nocy grupa polskich medyków. Największą grupę spośród kierowców czekających na możliwość przejechania przez kanał La Manche stanowili Polacy.
Powstały zator to efekt decyzji Francji, która w minioną niedzielę z powodu rozprzestrzeniającej się w Anglii nowej odmiany koronawirusa zamknęła na 48 godzin granicę dla przyjazdów z Wielkiej Brytanii, przy czym nie dotyczyło to tylko ruchu pasażerskiego, ale też transportu towarów. W środę granica została otwarta, ale tylko dla osób z negatywnym wynikiem testu na obecność koronawirusa.
W piątek wieczorem Shapps informował, że do Francji przejechało już ponad 4500 ciężarówek.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)