"Myślę, że osoby zaszczepione poza kolejnością powinny poczuć odpowiedzialność. Pewnym odpracowaniem tego niesłusznie przyjętego przywileju byłaby praca w charakterze wolontariusza w przychodniach bądź w miejscach, w których można pomóc walczyć z covidem" – powiedział w poniedziałek podczas konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.
Zaszczepienie poza kolejnością. Temat pozostaje głośny
Odniósł się w ten sposób do osób, m.in. aktorów i piosenkarzy, które zostały już zaszczepione przez Centrum Medyczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM), choć nie były medykami ani nie należały do ich rodzin.
Zaszczepiony pod koniec grudnia 2020 r. aktor Wiktor Zborowski w poniedziałek w rozmowie z Radiem ZET zapowiedział "wolontariat na oddziale covidowym".
"Trzeba to zrobić. Uważam, że to jest dobry pomysł - mimo że w całej tej awanturze moje intencje były czyste - więc ja tego nie odbieram jako jakąś karę" - powiedział. "Ja w razie czego mogę na to wyrazić zgodę" - dodał artysta.
Pytany o to, jak do propozycji ministra Niedzielskiego odnoszą się "koledzy i koleżanki aktora", Zborowski przyznał, że "rozmawia z Krzysiem Materną". "I Krzysiek powiedział, że też się przychyla do tego" - wyjaśnił.
Zaszczepieni poza kolejnością aktorzy, politycy i dziennikarze
Minister Zdrowia poinformował w poniedziałek, że zakończona 8 stycznia kontrola NFZ w WUM wykazała, że z 450 dawek szczepionki, przeznaczonych dla personelu medycznego tej placówki, blisko 200 zaszczepionych nie było pracownikami WUM. Wśród zaszczepionych przez Centrum Medyczne WUM znaleźli się b. premier, europoseł SLD Leszek Miller z żoną, aktorzy, m.in. Krystyna Janda, jej córka Maria Seweryn, Wiktor Zborowski, Michał Bajor, Olgierd Łukaszewicz, Anna Cieślak i Radosław Pazura, satyryk Krzysztof Materna czy dyrektor programowy TVN Edward Miszczak.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
kgr/