Terlecki został w czwartek w Sejmie spytany przez dziennikarzy o przypadek b. wicepremier Jadwigi Emilewicz, która mimo obostrzeń związanych z pandemią była z synami na nartach dzięki licencji PZN.
"Tak słyszałem, jeśli to prawda, to bardzo przykre zdarzenie" - odpowiedział wicemarszałek Sejmu.
Zawieszenie posłanki Jadwigi Emilewicz możliwe z racji podejrzenia o naruszenie rządowych wytycznych
Dopytywany, co będzie dalej z posłanką, powiedział: "Jakieś zawieszenie...".
Portal tvn24.pl napisał w środę, że trzech synów byłej wicepremier wzięło udział w zgrupowaniu narciarskim jak zawodowi sportowcy, choć nie mieli licencji, które do tego uprawniają. Jak pisze portal, licencje pojawiły się w wykazie Polskiego Związku Narciarskiego dopiero po tym, gdy dziennikarze tvn24.pl zadali o nie pytania. Do grupy osób uprawnionych do korzystania ze stoku została dopisana też sama Emilewicz.
B. wicepremier zapewniła w oświadczeniu, że w żaden sposób nie naruszyła rządowych wytycznych i rozporządzenia o zamknięciu stoków, a jej synowie trenują narciarstwo alpejskie, posiadają licencje narciarskie i przebywali w Suchem na szkoleniu przygotowującym do zawodów.
We wrześniu ub.r. Emilewicz odeszła z Porozumienia, pozostając w klubie parlamentarnym PiS jako posłanka bezpartyjna.
Polski Związek Narciarski potwierdza: synowie Jadwigi Emilewicz jeździli bez licencji
Wnioski o wydanie licencji dla trzech synów byłej wicepremier trafiły do Polskiego Związku Narciarskiego 7 stycznia. Tego samego dnia licencje zostały wydane. Takie informacje przekazał tvn24.pl szef komisji licencyjnej PZN - informuje portal tvn24.pl.
Portal tvn24.pl przypomniał w czwartek, że o brak licencji pytał Jadwigę Emilewicz dwa dni przed złożeniem wniosków, 5 stycznia, zaś zgrupowanie, w którym uczestniczyli jej synowie zakończyło się 6 stycznia, dzień przed wydaniem licencji.
Wnioski o przyznanie licencji synom Jadwigi Emilewicz "są datowane na 7 stycznia". Nie obowiązywały w trakcie pobytu w Suchem
Z kolei w czwartek tvn24.pl przekazał, że informacje te potwierdził przewodniczący komisji licencyjnej PZN Jakub Michalczuk. W rozmowie z portalem Michalczuk poinformował, że wnioski o przyznanie licencji synom Jadwigi Emilewicz "są datowane na 7 stycznia" i tego dnia licencje zostały przyznane i od tego dnia obowiązują.
"Po wglądzie do pełnej dokumentacji mogę potwierdzić, że 7 (stycznia - red.) mieliśmy u siebie wniosek i on został tego samego dnia wprowadzony do systemu. 6 (stycznia - red.) było wolne. Biuro nie pracowało, a kurierzy nie jeździli - wyjaśnił Michalczuk.
Według niego, aby uzyskać licencję, zawodnicy muszą posiadać aktualne orzeczenie lekarskie o zdolności do uprawiania sportu, trzeba też złożyć wypełniony wniosek i uiścić opłatę, a w przypadku niepełnoletnich zawodników dostarczyć podpisy rodziców.
Michalczuk przekazał portalowi tvn24.pl, że 7 stycznia około południa z warszawskiego klubu Deski przyszedł mail z tymi wszystkimi załącznikami, które "w formie papierowej dotarły do siedziby związku dzień lub dwa dni później".
"Badania lekarskie i przelewy były datowane na 7 stycznia" - poinformował szef komisji licencyjnej PZN.
Portal tvn24.pl przypomniał, że Jadwiga Emilewicz informowała, że jej dzieci brały udział w zgrupowaniu w Suchem w dniach 2-6 stycznia.(PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz
kgr/