Do wypadku doszło na 178. kilometrze 7. etapu jednego z najbardziej niebezpiecznych i wymagających rajdów na świecie. Służby medyczne przewiozły go helikopterem do szpitala. Tam przeszedł operację. Media wówczas podawały, że miał krwiaka mózgu, a ponadto złamane żebro i odmę płucną.
"Gdy ratownicy medyczni dotarli do motocyklisty, ten był już nieprzytomny. Zabrano go do szpitala w Sakace, gdzie przeszedł pilną operację. Jego stan zdrowia nie pogarszał się. Dlatego został najpierw przetransportowany do szpitala w Dżuddzie, a następnie miał trafić do Lille. W samolocie zmarł" - napisano w komunikacie.
Cherpin startował w Rajdzie Dakar po raz czwarty. Wcześniej uczestniczył w edycjach 2009, 2012, 2015. Był amatorem, miłośnikiem motoryzacji i nie miał ambicji, by wygrywać.
"Nie jadę po to, by zwyciężyć, a po to, by odkryć krajobrazy, których nigdy nie miałbym okazji zobaczyć. To ekscytująca przygoda, jeździć na motocyklu wyścigowym. Żyję swoją pasją" - mówił przed rozpoczęciem obecnej edycji imprezy Cherpin.
Francuski motocyklista jest 67. śmiertelną ofiarą organizowanego od 1979 roku Rajdu Dakar, w tym 27. wśród zawodników.
Piątkowym etapem z Janbu do Dżuddy zakończy się 43. edycja imprezy, druga w Arabii Saudyjskiej. (PAP)
mmi/