Brytyjski wariant koronawirusa rozprzestrzenia się w co najmniej 60 krajach i terytoriach

2021-01-20 08:24 aktualizacja: 2021-01-20, 14:41
Szpital Kliniczny Nr 4. Praca medyków z tzw. czerwonej strefy na oddziale ratunkowym, gdzie zgłaszają się m.in. pacjenci zakażeni koronawirusem. Fot. PAP/Jacek Szydłowski
Szpital Kliniczny Nr 4. Praca medyków z tzw. czerwonej strefy na oddziale ratunkowym, gdzie zgłaszają się m.in. pacjenci zakażeni koronawirusem. Fot. PAP/Jacek Szydłowski
Brytyjski wariant koronawirusa nadal rozprzestrzenia się na całym świecie, w ubiegłym tygodniu jego obecność odnotowano w 60 krajach i terytoriach; to o 10 więcej niż 12 stycznia – poinformowała w środę Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).

Szczep południowoafrykański koronawirusa, który podobnie jak brytyjski jest znacznie bardziej zaraźliwy niż oryginalny wariant SARS-CoV-2, rozprzestrzenia się wolniej i występuje w 23 krajach i terytoriach; to o trzy więcej niż 12 stycznia – podało WHO w cotygodniowym przeglądzie epidemiologicznym.

Organizacja wskazała również, że monitoruje rozpowszechnianie dwóch innych wariantów, które pojawiły się w Brazylii – chodzi o wariant P1, który pojawił się w stanie Amazonas i został wykryty także w Japonii u czworga osób, które wróciły z Brazylii, a także o jeszcze jeden wariant.

"Aktualnie jest niewiele dostępnych informacji pozwalających ocenić, czy zdolność przenoszenia się wirusa lub jego nasilenie są modyfikowane przez te dwa nowe warianty" – zauważa WHO. Zastrzega, że ich cechy genetyczne podobne do szczepów brytyjskiego i południowoafrykańskiego sprawiają, że konieczne są dalsze badania.

Koronawirus. Wariant brytyjski bardziej zaraźliwy niż oryginalny

Ocenia się, że wariant brytyjski, zgłoszony w połowie grudnia do WHO, jest o 50 do 70 proc. bardziej zaraźliwy niż oryginalny koronawirus i występuje w sześciu obszarach geograficznych WHO, podczas gdy wariant południowoafrykański występuje tylko w czterech z nich – podaje międzynarodowa organizacja ochrony zdrowia, nie określając, jakie są to strefy.

Zgodnie z obecnym stanem badań oba te warianty, które są znacznie bardziej zaraźliwe, nie są automatycznie bardziej niebezpieczne, ale sprzyjając zakażaniu się większej liczby osób, zwiększają presję na systemy opieki zdrowotnej, które w niektórych krajach, np. w Wielkiej Brytanii czy USA, są czasami na skraju wydolności. Pojawiła się również kwestia skuteczności szczepionek przeciwko tym nowym wariantom, ale jak dotąd nic nie wskazuje na to, że dotychczas stosowane produkty są mniej skuteczne. Ponadto laboratoria zapewniły, że w razie potrzeby są w stanie szybko dostarczyć nowe wersje swojej szczepionki - pisze agencja AFP.

Pandemia koronawirusa pochłonęła już ponad 2 miliony istnień ludzkich. WHO zauważa, że liczba zgonów wzrosła o 9 proc. w tygodniu kończącym się 17 stycznia w porównaniu z poprzednim tygodniem, osiągając rekordowy poziom 93 tys. ofiar śmiertelnych.

W poniedziałek czołowy ekspert i dyrektor WHO ds. sytuacji nadzwyczajnych Mike Ryan powiedział na posiedzeniu zarządu tej organizacji, że oczekuje się, iż "bardzo szybko" na świecie będzie dochodzić do 100 tys. zgonów tygodniowo w związku z Covid-19. (PAP)

lp/