"Nasz rodak w ciężkim stanie trafił do szpitala w Wielkiej Brytanii. W tej chwili stan zdrowia jego się poprawia, zgodnie z informacjami, które uzyskujemy od rodziny przebywającej zarówno z Wielkiej Brytanii, jak i w Polsce" - mówił Warchoł podczas konferencji prasowej o Polaku ze szpitala w Plymouth.
"Moim obowiązkiem jako pełnomocnika rządu ds. praw człowieka jest ochrona zdrowia, życia wszystkich naszych rodaków, zwłaszcza tych, którzy są narażeni na utratę życia, zwłaszcza tych w ciężkiej sytuacji" - podkreślił.
Jak mówił, z tego powodu wystąpił do ministra spraw zagranicznych o przyznanie paszportu dyplomatycznego naszemu rodakowi, żeby wyjąć go spod jurysdykcji sądów brytyjskich i przekazać pod jurysdykcję sądów polskich, zarówno w sprawach karnych, cywilnych, administracyjnych, jak i egzekucyjnych. Wyjaśnił, że dzięki temu to sądy polskie będą decydować o dalszym leczeniu Polaka, a nie sądy brytyjskie. Warchoł podkreślił równocześnie, że paszport dyplomatyczny Polaka został już przesłany do konsula w Londynie.
"Ponadto zawnioskowałem do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry o rozpoczęcie procedury przed polskim sądem o wyrażenie zgody przez polski sąd na transport naszego rodaka do naszego kraju" - poinformował Warchoł. Jak dodał, w piątek prokuratura wystąpiła do sądu o taką zgodę, i taką zgodę uzyskała. "W godzinach wieczornych Sąd Okręgowy w Warszawie wydał postanowienie prawomocne i wykonalne od razu o zgodzie na transport naszego rodaka do Polski" - opisywał wiceminister.
"W związku z powyższym, wystąpiłem w dniu dzisiejszym do ministra sprawiedliwości Wielkiej Brytanii z wnioskiem o przekazanie naszego rodaka do Polski, z wnioskiem o rozpoczęcie procedury wdrożenia w życie prawomocnego i wykonalnego orzeczenia naszego sądu wydanego wczoraj" - poinformował. "Ponadto, wystąpiłem do ministra zdrowia Wielkiej Brytanii z wnioskiem o ponowne przyłączenie naszego rodaka do aparatury podtrzymującej życie" - dodał. Wyjaśnił przy tym, że szpital, w którym się on znajduje, jest szpitalem podlegającym rządowi brytyjskiemu.
Wiceminister poinformował także, że transport Polaka jest przygotowany i w ciągu kilku godzin może zostać zrealizowany.
"Jedyne, czego potrzebujemy, to zgody Wielkiej Brytanii. Ufam, że taka zgoda zostanie szybko wydana. Moje pisma z dnia dzisiejszego mają temu służyć" - oświadczył wiceminister.
Podkreślił, że "jest to gra o życie naszego rodaka". "Ufam, że ją wygramy, ufam, że wygra cywilizacja życia nad cywilizacją śmierci. Nie możemy nikogo z naszych rodaków zostawiać samym sobie. W naszej kulturze, wierze, w naszej tradycji leży ochrona życia od poczęcia do naturalnej śmierci" - powiedział Warchoł.
Wiceminister proszony podczas konferencji o komentarz do opinii brytyjskiego sądu, iż ewentualna śmieć Polaka w trakcie transportu do kraju byłaby "bardziej uwłaczająca", niż odłączenie go od aparatury, podkreślił, że poziom ochrony życia w Polsce i Wielkiej Brytanii jest różny.
"Nie możemy zgodzić się z takim podejściem do życia, nie możemy zgodzić się z ignorancją dla osób cierpiących, chorych. Nie ma zgody na cywilizację śmierci. Musimy pryncypialnie bronić cywilizacji życia" - mówił. "Sądy nie mogą decydować o niczyim życiu czy śmierci" - dodał.
Wskazał także, że polscy lekarze i eksperci są gotowi zaopiekować się naszym rodakiem.
"Klinika +Budzik+ jest gotowa go przyjąć, o czym dziś zapewnił również pan wiceminister zdrowia Waldemar Kraska" - przekazał.
Chodzi o mężczyznę w średnim wieku, od kilkunastu lat mieszkającego w Anglii, który doznał zatrzymania pracy serca na co najmniej 45 minut, w wyniku czego, według szpitala, doszło do poważnego i trwałego uszkodzenia mózgu. W związku z tym szpital w Plymouth wystąpił do sądu o zgodę na odłączenie aparatury podtrzymującej życie, na co zgodziły się mieszkający w Anglii żona i dzieci mężczyzny. Przeciwne są temu jednak mieszkające w Polsce matka i siostra, a także mieszkające w Anglii druga siostra mężczyzny i jego siostrzenica.
W piątek Sąd Okręgowy w Warszawie na wniosek prokuratora orzekł o zabezpieczeniu postępowania poprzez wyrażenie zgody na przetransportowanie mężczyzny na terytorium Polski. Prokuratura Okręgowa w Warszawie złożyła wniosek o całkowite ubezwłasnowolnienie Polaka w śpiączce.(PAP)
Autorki: Daria Kania, Karolina Kropiwiec, Małgorzata Werner-Woś
liv/