O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Szczepionka Johnson&Johnson skuteczna po jednej dawce? Rokowania są obiecujące

Pierwsze wyniki III fazy badań klinicznych szczepionki firmy Janssen opracowanej we współpracy z Johnson&Johnson są bardzo obiecujące – powiedział PAP dr hab. Piotr Rzymski z UM w Poznaniu. Dodał, że wszystko wskazuje na to, że zupełnie wystarczające będzie podanie tylko jednej dawki preparatu.

Dawka szczepionki na COVID-19 przygotowywana do podania w amerykańskim szpitalu. Fot. PAP/EPA/Brian van der Brug
Dawka szczepionki na COVID-19 przygotowywana do podania w amerykańskim szpitalu. Fot. PAP/EPA/Brian van der Brug

"Pierwsze wyniki płynące z obejmującej niemal 44 tysiące uczestników fazy trzeciej badań klinicznych szczepionki JNJ-78436735 opracowanej przez firmę Janssen we współpracy z koncernem Johnson & Johnson są bardzo obiecujące. Po pierwsze, wszystko wskazuje, że zupełnie wystarczające będzie podanie tylko jednej dawki preparatu, który można przechowywać w lodówce przez przynajmniej 3 miesiące. To wszystko duże ułatwienia logistyczne dla programu szczepień i większa wygoda dla szczepiących się osób. Optymalny poziom odporności powinien być osiągany 4 tygodnie po otrzymaniu preparatu" – powiedział PAP ekspert w dziedzinie biologii medycznej i badań naukowych Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu dr hab. Piotr Rzymski.

Szczepionka Johnson&Johnson. Jaka jest skuteczność w przypadku zapobiegania ciężkiemu koronawirusowi?

Więcej

Akcja szczepień seniorów powyżej 80. roku życia w Szpitalu Południowym w Warszawie. Fot. PAP/Leszek Szymański

Ponad 200 tys. Polaków otrzymało już dwie dawki szczepionki, a 976 tys. - pierwszą

Jak mówił, badania nad szczepionką J&J prowadzone były w USA, Ameryce Środkowej i Południowej oraz w Afryce. Wykazano, że jej ogólna skuteczność w zapobieganiu objawowemu COVID-19 kształtowała się na poziomie 66 proc. "To istotnie mniej niż w przypadku szczepionek mRNA produkcji BioNTech/Pfizer i Moderna, ale więcej w porównaniu do preparatu AstraZeneca" – zaznaczył Rzymski.

Wskazał, że z kolei skuteczność zapobiegania ciężkiemu przebiegowi COVID-19 po zaszczepieniu preparatem J&J kształtowała się na poziomie 85 proc.

"Dobrą wiadomością jest to, że żadna z osób szczepionych, która uległa zakażeniu, nie wymagała hospitalizacji. Poziom ochrony był porównywalny niezależnie od wieku (w badaniu brało udział ponad 13 tys. osób powyżej 60. roku życia), oraz regionu geograficznego, gdzie badanie było prowadzone - dotyczy to także RPA, gdzie niemal wszystkie przypadki zakażenia były spowodowane tzw. afrykańskim wariantem. I to jest kolejna dobra wiadomość" - podkreślił.

Ekspert tłumaczył, że preparat J&J jest szczepionką wektorową, wykorzystującą adenowirusa typu 26, którego genom poszerzono o gen białka S koronawirusa.

Szczepionka Johnson&Johnson. Działanie na poziomie komórkowym

Więcej

Akcja szczepień seniorów powyżej 80. roku życia w Szpitalu Południowym w Warszawie, Fot.  PAP/Leszek Szymański

Seniorzy nie będą szczepieni szczepionką AstraZeneca

"Wspomniany wirus jest obrobiony w taki sposób, by nie był w stanie namnażać się w ludzkich komórkach - osiągnięto to usuwając z jego materiału genetycznego regiony krytyczne dla procesu replikacji. Nie jest w stanie wywołać żadnej choroby, po prostu służy jako nośnik instrukcji, dzięki której komórka produkuje białko S wirusa. Wtedy jest ono dalej obrabiane i prezentowane przez komórkę na powierzchni - a to uruchamia różne procesy odpowiedzi układu odporności” – mówił.

"Pewien problem z wykorzystaniem adenowirusów jako wektorów w szczepionkach polega na tym, że część ludzi posiada przeciwciała przeciwko nim. Dlatego AstraZeneca zdecydowała się wykorzystać adenowirusa, który pierwotnie pochodzi od szympansów - w wielu regionach świata ludzie nie mają z nimi kontaktu. Szczepionka J&J wykorzystuje ludzkiego adenowirusa typu 26, ale w Europie infekcje nim nie są częste, a ewentualne przeciwciała utrzymują się na niskim poziomie. Inaczej jest już w przypadku adenowirusa typu 5, który jest jednym ze składników rosyjskiej szczepionki Sputnik V” – dodał.

Ekspert pytany, czy powinniśmy się zatem martwić, jeżeli przyjdzie nam otrzymać szczepionkę, która ma niższą skuteczność niż preparaty mRNA, odpowiedział, że nie.

"Dlaczego? Posłużmy się porównaniem motoryzacyjnym. Mając do wyboru Teslę i zwykły samochód spalinowy, większość z nas pewnie wolałaby przejechać się tą pierwszą. Ale i jednym i drugim pojazdem dojedziemy do celu. Jakiego? Łagodzenia skutków klinicznych COVID-19, tak by coraz mniej ludzi trafiało do szpitala i umierało” – zaznaczył Rzymski. (PAP)

Autor: Anna Jowsa

kgr/

Zobacz także

  • Szczepionka na covid-19, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/EPA/CAROLINE BREHMAN

    FDA wkrótce ma zatwierdzić uaktualnione szczepionki przeciwko Covid-19

  • Fot. freepik.com (zdjęcie ilustracyjne)

    Minister Sójka: szczepionka przeciw nowemu wariantowi Covid-19 będzie dostępna dla wszystkich

  • Adam Niedzielski. Fot. PAP/Tomasz Gzell

    Minister zdrowia: być może przed kolejnymi sezonami zimowymi będziemy mieli połączoną szczepionkę na grypę i COVID-19

  • Adam Niedzielski. Fot. PAP/Leszek Szymański

    Piąta dawka szczepionki na COVID-19. Dla kogo i od kiedy?

Serwisy ogólnodostępne PAP