Nowoczesna, podobnie jak Inicjatywa Polska (iPL) Barbary Nowackiej i Zieloni od dawna opowiada się za legalizacją przerywania ciąży. W Platformie nad stanowiskiem w tej sprawie wciąż pracuje zespół pod kierownictwem wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Z informacji PAP wynika, że być może gotowe będzie jeszcze w tym tygodniu.
Poseł Rafał Grupiński mówił w poniedziałek w radiu RMF FM, że Platforma skłania się ku rozwiązaniu, by aborcja była dopuszczalna do 12 tygodnia ciąży po odbyciu jednak wcześniej konsultacji z psychologiem. Opcja taka nie podoba się konserwatywnej części posłów Platformy, którzy woleliby powrotu do tzw. kompromisu aborcyjnego (zniósł go październikowy wyrok TK).
Posłowie z ugrupowań współtworzących KO w nieoficjalnych rozmowach przyznają, że przedłużająca się dyskusja na temat aborcji w PO zaczyna ich niecierpliwić, dlatego rozważają własne działania w tej sprawie. Nowoczesna nie wyklucza ponownego złożenia w Sejmie projektu ustawy o świadomej prokreacji, który do laski marszałkowskiej trafił cztery lata temu, w poprzedniej kadencji Sejmu.
Lider Nowoczesnej Adam Szłapka powiedział we wtorek PAP, że jego posłowie zgłosili taki postulat władzom klubu Koalicji Obywatelskiej (zasiadają w nim przedstawiciele wszystkich ugrupowań współtworzących KO). "Złożyliśmy nasz projekt do kolegium klubu, będziemy namawiać do jego poparcia. Jeśli to się nie uda, będziemy go promować jako projekt Nowoczesnej" - zaznaczył polityk.
Projekt zakłada m.in. możliwość dokonania aborcji na żądanie kobiety "do upływu 12 tygodni od początku ciąży". Wcześniej jednak pacjentka byłaby zobowiązana do odbycia konsultacji, mających na celu ustalenie jej sytuacji zdrowotnej i życiowej, pomoc w rozwiązaniu problemów, poinformowanie o ochronie prawnej życia w fazie prenatalnej, o aspektach medycznych ciąży oraz przerwania ciąży, a także o środkach i metodach antykoncepcyjnych. Zabieg przerwania ciąży byłby wykonywany po upływie trzech dni od konsultacji.
Aborcja po upływie terminu 12 tygodnia
Po upływie terminu 12 tygodni aborcja byłaby możliwa gdy ciąża "stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, w tym zdrowia psychicznego", gdy "przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu", a także gdy "zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego". W projekcie napisano, że w przypadku drugiej i trzeciej przesłanki, "przerwanie ciąży jest dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej".
Projekt Nowoczesnej zakłada ponadto wprowadzenie w szkołach "edukacji w zakresie wiedzy o seksualności człowieka i rodzicielstwie". Zajęcia takie (byłyby obowiązkowe) odbywałyby się co najmniej w wymiarze 1 godziny lekcyjnej tygodniowo w klasach I, IV i VII szkoły podstawowej oraz w klasie II lub III szkoły ponadpodstawowej.
"Edukacja w zakresie wiedzy o seksualności człowieka i rodzicielstwie" miałaby - jak napisano w projekcie - przekazywać "rzetelne i aktualne" informacje na temat m.in. różnych rodzajów antykoncepcji (z uwzględnieniem skuteczności oraz ich wad i zalet), a także orientacji seksualnej człowieka i tożsamości płciowej. Jej celem byłoby ponadto nauczanie o życiu w rodzinie w szczególności w zakresie: partnerstwa w sferze seksualnej i odpowiedzialności obojga partnerów za skutki aktywności seksualnej, praw partnerów, zarówno kobiet jak i mężczyzn, do decyzji w sprawach dotyczących życia seksualnego, w tym odmowy współżycia oraz "koncepcji entuzjastycznej zgody jako warunku podejmowania aktywności seksualnej". Zajęcia z edukacji seksualnej miałby uczyć też o prawach i dostępnych metodach pomocy w przypadku doświadczenia przemocy na tle seksualnym lub cyberprzemocy.
Projekt ustawy o świadomej prokreacji przewiduje też refundację tabletek antykoncepcyjnych. Zawiera ponadto przepisy dotyczące opieki nad kobietą po poronieniu lub zabiegu przerwania ciąży, sposobu postępowania wobec martwego płodu, a także jego pochówku.
Aby złożyć projekt w Sejmie, trzeba zebrać pod nim minimum 15 podpisów. Nowoczesna ma tylko kilkoro posłów, więc gdyby PO nie była zainteresowana tą inicjatywą, musiałaby zyskać poparcie innych posłów o poglądach liberalnych. Wolę rozmowy w tej sprawie zadeklarował w rozmowie z PAP poseł Dariusz Joński (iPL). (PAP)
Autor: Marta Rawicz
io/