"Podczas gdy większość najważniejszych prokuratorów odejdzie, co jest rutyną przy wyborze nowego prezydenta, p.o. prokuratora generalnego Robert Wilkinson zamierza poprosić prokuratora federalnego w Delaware Davida Weissa, który nadzoruje dochodzenie podatkowe w sprawie syna prezydenta Joe Bidena, Huntera Bidena, o pozostanie na stanowisku" – zauważyła agencja Reuters, powołując się na źródło w ministerstwie.
Także John Durham, wyznaczony jako specjalny doradca przez byłego prokuratora generalnego Williama Barra do zbadania dochodzeń w sprawie powiązań Trumpa i jego otoczenia z Rosją, zachowa swoją funkcję. Zrezygnuje natomiast ze stanowiska prokuratora federalnego w Connecticut.
"Dążymy do zapewnienia płynnego przekazania stanowisk" – cytuje Wilkinsona Reuters.
Jak dodaje, ministerstwo sprawiedliwości zamierza też zwrócić się do p.o. prokuratora federalnego w Dystrykcie Kolumbii Michaela Sherwina, aby wciąż brał udział w nadzorowaniu śledztwa w sprawie zajść na Kapitolu 6 stycznia.
Decyzja o pozostawieniu na stanowiskach kilku prokuratorów, którzy prowadzą drażliwe śledztwa, jest wyrazem zabiegów prezydenta Joe Bidena, by ministerstwo sprawiedliwości było niezależne
Biały Dom uzasadnia, że decyzja o pozostawieniu na stanowiskach kilku prokuratorów, którzy prowadzą drażliwe śledztwa, jest wyrazem zabiegów prezydenta Joe Bidena, by ministerstwo sprawiedliwości było niezależne.
"Prezydent dał też jasno do zrozumienia, że chce przywrócić niezależność ministerstwu sprawiedliwości i zapewnić, że pozostanie wolne od wszelkich nadmiernych nacisków politycznych" - podkreśliła rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki.
Reuters, powołując się na źródła w Kongresie USA, dodał, że senatorzy analizują również wnioski potencjalnych kandydatów na prokuratorów federalnych. Zgodnie z amerykańskim zwyczajem, członkowie wyższej izby Kongresu, reprezentujący każdy stan, pomagają w weryfikacji kandydatów i podpisują ich nominacje. Praktykę tę zaniechała administracja Trumpa.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
mst/