"W okresie minionego roku, tj. od marca 2020 r., kiedy pandemia opanowała Europę i kiedy nastąpił pierwszy lockdown, to właśnie kultura była jedną z tych pierwszoplanowych potrzeb, zaraz po zdrowiu. W tym ponurym czasie potrzebowaliśmy kultury, oderwania się od codziennych problemów, pozytywnych emocji. W internecie twórcy i artyści w porywie serca inicjowali różne przedsięwzięcia ku pokrzepieniu serc. Nastąpił nieznaczny wzrost czytelnictwa. Zamknięci w domach sięgnęliśmy do publikacji, których wcześniej nie mieliśmy czasu przeczytać. Obejrzeliśmy zaległe filmy czy sztuki teatralne. Ta kultura była nieustannie obecna w naszych domach" - powiedział dyrektor Narodowego Centrum (NCK) Kultury Rafał Wiśniewski.
Jego zdaniem, "na wysokości zadania stanęły instytucje państwowe i rząd – wicepremier prof. Piotr Gliński ogłosił szybko program +Kultura w sieci+ z budżetem 80 mln zł, który wsparł twórców indywidualnych i instytucje kultury. Dzięki temu wiele działań twórczych mogło być realizowanych za pośrednictwem internetu". "Mimo to przeglądanie interesujących treści tylko w sieci, online pozostawia pewien niedosyt" - dodał Wiśniewski.
Zwrócił uwagę na to, "co się działo, kiedy 1 lutego zostały otwarte muzea i galerie". "My obserwowaliśmy to w małej skali w Kordegardzie – Galerii Narodowego Centrum Kultury, gdzie wystawę Kata/Kami przyszło zobaczyć wielu ludzi, ale mam przed oczami długie kolejki przed Muzeum Narodowym w Warszawie. Obcowanie z kulturą wyłącznie w sieci spowodowało, że ludzie zatęsknili za bezpośrednim udziałem w wydarzeniach, za kontaktem z artystami, poczuli potrzebę odwiedzenia tych miejsc" - powiedział.
Pytany, czy można było się spodziewać kolejek do muzeów, dyrektor NCK ocenił, że "w 2019 r. rzesze ludzi odwiedziły muzea. Te instytucje kultury pozyskały dużą publiczność". "Ci, którzy wieszczyli, że muzea będą puste, mylili się. Istnieje więź pomiędzy odbiorcami i instytucjami kultury. Ludzie są spragnieni obcowania ze sztuką na żywo, a przy tym pamiętają o zachowaniu reżimu sanitarnego" - wyjaśnił.
Wiśniewski przytoczył wyniki przeprowadzonego w czerwcu i w grudniu 2020 r. przez NCK badania, które pokazało, że "analiza zmian w zakresie wpływu wybranych wymogów i obostrzeń na chęć odwiedzenia instytucji kultury wskazuje na większą akceptację noszenia maseczek oraz obowiązku podawania danych osobowych". "Ludzie dostrzegli, że to jest dla naszego wspólnego dobra, choć oczywiście nadal te ograniczenia przeszkadzają wielu osobom" - dodał. (PAP)
liv/