W nocy w pszczyńskich lasach rozbił się prywatny helikopter. Dwaj mężczyźni zginęli na miejscu. Dwoje rannych zdołało się wydostać z wraku. Kobietę przewieziono do Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej, a mężczyznę do Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach-Ochojcu. Jak przekazały te placówki, mimo złamań i licznych potłuczeń stan tych osób jest stabilny, są przytomne, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Dwie inne osoby lecące prywatnym śmigłowcem zginęły na miejscu.
Według dotychczasowych informacji, do wypadku miało dojść podczas podchodzenia helikoptera do lądowania. Maszyna spadła w trudno dostępnym, zalesionym i podmokłym terenie, co utrudniało akcję ratowniczą, podobnie jak gęsta mgła.
Przyczyny i okoliczności wypadku bada Prokuratura Rejonowa w Pszczynie oraz Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Po niezbędnych oględzinach strażacy z użyciem specjalistycznego sprzętu wydobyli ciała zmarłych z wraku.(PAP)
Autorka: Anna Gumułka
io/