Zmarła Wanda Sarna, łączniczka oddziału AK Sosienki

2021-03-03 18:31 aktualizacja: 2021-03-04, 07:41
Wanda Sarna. Fot. PAP/Krzysztof Świderski
Wanda Sarna. Fot. PAP/Krzysztof Świderski
Wanda Sarna, która podczas niemieckiej okupacji niosła pomoc więźniom Auschwitz i była łączniczką między nimi a dowództwem oddziału AK Sosienki, zmarła w środę w Oświęcimiu. Przeżyła 93 lata – poinformował PAP Bogdan Wasztyl ze stowarzyszenia Auschwitz Memento.

Wanda Sarna z domu Kondal urodziła się 5 sierpnia 1927 r. w Krakowie jako córka Jana i Heleny. Ojciec był maszynistą kolejowym; początkowo pracował w Ostrawie, ale gdy opowiedział się po stronie Polski, przeniósł się do Oświęcimia. Matka zajmowała się domem i opieką nad pięciorgiem dzieci.

Wanda przed wojną uczęszczała do szkoły powszechnej w Brzezince. Angażowała się w działalność harcerską. Należała do chóru, grała na skrzypcach.

Marcin Dziubek w monografii oddziału Sosienki napisał, że po utworzeniu przez Niemców obozu Auschwitz Wanda niosła pomoc jego więźniom. Początkowo robiła to samodzielnie, a od 1942 r. w specjalnej komórce ZWZ-AK obwodu oświęcimskiego. Działała w ramach oddziału partyzanckiego Sosienki. Przyjęła pseudonim Iga. Do jej zadań należał kontakt z więźniami Auschwitz. Organizowała i przekazywała im lekarstwa oraz żywność. Przenosiła też grypsy. Prowadziła nasłuch radiowy.

Znalazła zatrudnienie jako sprzątaczka w tzw. Flakutergruppe Auschwitz na terenie obozu. Dzięki temu w miarę swobodnie mogła się po nim poruszać. Znajomość języka niemieckiego, którego szczególnie intensywnie uczyła się po wkroczeniu Niemców, czyniły z niej doskonałą łączniczkę pomiędzy dowództwem oddziału AK Sosienki i więźniami obozu

W styczniu 1945 r. udzieliła schronienia wielu więźniom, którzy opuszczali obóz w tzw. marszu śmierci.

Wanda Sarna w 2007 roku została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski

W 2007 r. za swą działalność została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Wanda Sarna spocznie w sobotę na cmentarzu w Oświęcimiu.

Oddział AK Sosienki liczył kilkadziesiąt osób. Działał w ekstremalnych warunkach. Ziemia oświęcimska została wcielona do Rzeszy. W mieście i okolicy stacjonowało 5 tys. Niemców. W pobliżu nie było dużych obszarów leśnych. Dowódca – Jan Wawrzyczek, dobierał ludzi zaufanych i oddanych sprawie. Działalność ukierunkowana była na pomoc więźniom Auschwitz. (PAP)

autor: Marek Szafrański

mst/