Jak poinformowała w sobotę PAP zastępca prokuratora okręgowego w Przemyślu Beata Starzecka, zakończone zostały już oględziny zarówno miejsca wypadku, jak i samego autokaru.
Wyjawiła też, że pojazd nie był wycieczkowy, ale rejsowy, więc podróżujące nim osoby były przypadkowe.
Z dotychczasowych wiadomości wynika, że w autokarze podróżowało 57 osób, w tym dwóch kierowców. Prokuratura będzie to także weryfikować, bowiem z listy pasażerów wynika, że było 54.
Na miejscu wypadku udało się ustalić personalia trzech spośród pięciu ofiar śmiertelnych. Miały bowiem przy sobie dokumenty. To jedna kobieta i dwóch mężczyzn. Tożsamość dwóch pozostałych ofiar będzie ustalana. Wiadomo jedynie, że były to kobiety.
Prokurator dodała, że śledztwo będzie prowadzone w kierunku katastrofy w ruchu lądowym. Przemawia za tym m.in. liczba ofiar.
Podkreśliła, że brane są pod uwagę różne wersje śledcze, w tym umyślnego bądź nieumyślnego spowodowania katastrofy przez kierowcę.
"Mogły one być następstwem np. jego nieostrożności, czy też zaśnięcia za kierownicą, podjęcia niewłaściwego, czy spóźnionego manewru skrętu na pobliski MOP" – wymieniała prok. Starzecka.
Ponadto prokuratura weryfikuje też, czy może do wypadku doszło z powodu stanu technicznego autokaru
"Żadnej z tych możliwości na chwilę obecną nie da się wykluczyć, ani też jednoznacznie potwierdzić. Wszystkie weryfikujemy" – podkreśliła prokurator.
Z zabezpieczonego do śledztwa tachografu wynika, że kierowca autokaru na chwilę przed wypadkiem jechał z prędkością 96-97 km na godzinę, ale tuż przed wypadkiem, przed ostatnie cztery sekundy prędkość pojazdu spadała z 95 do 45 km na godz. Wiadomo też, że uderzył w barierę ochronną, która dostała się pod autokar, a pojazd na niej niejako przewrócił się na prawy bok i stoczył się ze skarpy.
Obaj kierowcy byli trzeźwi. Pobrano od nich także krew m.in. na obecność narkotyków i innych środków odurzających. Wstępne testy nie wykazały ich obecności.
Ustalono też, że na przestrzeni ostatnich co najmniej 2 godzin i 45 minut kierowcy się nie zmieniali
Prokurator zapewniła, że trwają przesłuchania tych świadków, których stan na to pozwala. Dodała, że drugi z kierowców, który siedział w chwili wypadku obok prowadzącego autokar, opuścił już szpital. Prokuratura zaplanowała na najbliższy czas czynności procesowe z jego udziałem.
W wyniku wypadku ukraińskiego autokaru, do którego doszło w nocy na autostradzie A4 w pobliżu MOP Kaszyce k. Jarosławia (Podkarpackie) zginęło pięć osób.
Obecnie w szpitalach jest 29 osób, z czego 14 jest w stanie ciężkim - podali w sobotę na konferencji prasowej przedstawiciel PSP i wojewoda podkarpacki Ewa Leniart.
Na miejscu wypadku pracowały też służby konsularne Ukrainy. Firma transportowa, do której należał autokar uczestniczący w wypadku przysłała dodatkowy autobus.
Pojazd, który uczestniczył w wypadku, był wyprodukowany w 2012 roku. Wykonywał kurs na trasie z Poznania do Chersonia.
Drugi kierowca ukraińskiego autokaru przesłuchany jako świadek
Drugi z kierowców ukraińskiego autokaru, który w chwili wypadku nie siedział za kierownicą, został w sobotę po południu przesłuchany jako świadek. Natomiast kierowca, który prowadził autokar, obecnie przebywa w szpitalu.
Jak poinformowała w sobotę PAP zastępca prokuratora okręgowego w Przemyślu Beata Starzecka, zakończyło się przesłuchanie 35-letniego kierowcy autokaru. Mężczyzna w chwili wypadku nie prowadził autokaru i został przesłuchany jako świadek.
Prokurator zauważyła, że konieczne jest zweryfikowanie niektórych przekazanych przez niego informacji i dodała, że na chwilę obecną prokuratura nie udzieli szczegółowych informacji.
Natomiast kierowca, który według dotychczasowych ustaleń siedział za kierownicą autokaru w czasie wypadku, obecnie przebywa w szpitalu.(PAP)
Prezydent Andrzej Duda złożył kondolencje rodzinom ofiar wypadku ukraińskiego autokaru
"Jestem głęboko zasmucony straszną wiadomością o wypadku ukraińskiego autobusu na A4 niedaleko Kaszyc, w której życie straciło sześć osób, a kilkadziesiąt innych zostało rannych. Składam najszczersze kondolencje rodzinom ofiar i wszystkim naszym ukraińskim przyjaciołom @ZelenskyyUa" - napisał na Twitterze w sobotę rano prezydent Duda. (PAP)
I am deeply saddened by terrible news about the crash of a Ukrainian bus on A4/near Kaszyce in which 6 people lost their lives and several dozen were injured. My sincerest condolences to the families of the victims and all our Ukrainian friends @ZelenskyyUa !
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) March 6, 2021
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński: kondolencje dla ofiar
"Składam najszczersze kondolencje rodzinom sześciu ofiar wypadku z autokarem w pobliżu Kaszyc” – napisał Wołodymyr Zełeński na Twitterze, dziękując polskim służbom i dyplomatom ukraińskim za podjęte działania. W wypadku autokaru zginęło 6 osób, ponad 30 trafiło do szpitali.
Składam najszczersze kondolencje rodzinom 6 ofiar wypadku z autokarem w pobliżu Kaszyc. Jeszcze 35 naszych obywateli trafiło do szpitala. Dziękuję ?? і ?? dyplomatom, którzy robią wszystko możliwe dla pomocy rannym i dla ustalenia przyczyn wypadku @AndrzejDuda
— Володимир Зеленський (@ZelenskyyUa) March 6, 2021
"Jeszcze 35 naszych obywateli trafiło do szpitala" – napisał prezydent Ukrainy. Zełeński podziękował stronie polskiej i ukraińskim dyplomatom za to, że "robią wszystko, co możliwe, dla pomocy rannym i ustalenia przyczyn wypadku".
Zamieszczony wpis Zełeńskiego jest opublikowany w języku polskim i ukraińskim.
Autor: Agnieszka Pipała
mst/