"W Polsce łóżek (szpitalnych - PAP) nie brakuje, sprzętu nie brakuje. Istnieje zagrożenie, że w przypadku wysokiej trzeciej fali może brakować personelu. To jest nasza największa troska, żeby w Polsce nie zabrakło personelu. Ażeby nie zabrakło personelu musimy mieć możliwość kierowania go właśnie do pacjentów covidowych" - zaznaczył rzecznik.
NFZ w poniedziałek wieczorem, na polecenie ministra zdrowia, zalecił ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie planowych zabiegów. Nie powinno to jednak dotyczyć planowej diagnostyki i leczenia chorób nowotworowych. Dodatkowo - jak wskazał fundusz - przy ograniczeniu lub zawieszeniu udzielania świadczeń należy wziąć pod uwagę przyjęty plan leczenia oraz wysokie prawdopodobieństwo pobytu pacjenta po zabiegu w oddziale anestezjologii i intensywnej terapii.
Zalecenie dotyczy przede wszystkim planowanych pobytów w szpitalach
Zalecenie - jak wymienia NFZ - dotyczy przede wszystkim planowanych pobytów w szpitalach w celu przeprowadzenia diagnostyki, zabiegów diagnostycznych, leczniczych i operacyjnych, w szczególności endoprotezoplastyki dużych stawów, dużych zabiegów korekcyjnych kręgosłupa, zabiegów naczyniowych na aorcie brzusznej i piersiowej, pomostowania naczyń wieńcowych, jak również dużych zabiegów torakochirurgicznych, zabiegów wewnątrzczaszkowych, nefrektomii, histerektomii, ale z powodów innych niż onkologiczne.
Komentując to zalecenie w TVN24 rzecznik prasowy resortu zdrowia powiedział, że nie jest to żadne zarządzenie, które stawiałoby "twarde i kategoryczne żądanie ograniczenia zabiegów planowych".
"Jest to wskazanie, że w części przypadków lekarz ma prawo zadecydować o przesunięciu zabiegu planowego, kierując się zdrowiem tak naprawdę pacjentów przyjmowanych na te zabiegi planowe. Zobaczmy, że liczba zajmowanych covidowych łóżek i liczba pacjentów, których ostatnio obsługujemy w ramach zespołów covidowych stale nam rośnie stale rośnie. Potrzeba nam lekarzy kierowanych właśnie do pacjentów covidowych, więc szpitale mogą indywidualnie podejmować decyzje" - wyjaśnił.
Podkreślił, że za każdym razem decyduje o tym indywidualnie lekarz. "Na pewno zabiegów ratujących życie, onkologicznych nie można odwoływać" - zaznaczył.
Możliwe scenariusze w obliczu trzeciej fali
Andrusiewicz dodał, że ta decyzja ma przygotować na różne możliwe scenariusze w obliczu "wznoszącej trzeciej fali", choć na razie nie brakuje łóżek i personelu. "Po to jest wydawane m.in. to zalecenie" - zaznaczył.
Dodał, że "w najbliższym czasie otwierany jest szpital tymczasowy w Ostrołęce, Radomiu, zwiększana jest liczba łóżek w wojskowym szpitalu na Okęciu".
"Jeżeli na dziś mówimy o 27 tys. łóżek covidowych, to ten bufor odtworzeniowy to jest jeszcze 11 tys. dodatkowych łóżek, które możemy przygotować jeszcze dla pacjentów covidowych" - powiedział.
Zaznaczył, że w tym tygodniu może dojść do wzrostu dziennych zachorowań powyżej 18 tys., nawet 20 tys., co sprawi, że średnia tygodniowa może wzrosnąć do 15-15,5 tys.
Resort we wtorek podał, że badania potwierdziły zakażenie koronawirusem u kolejnych 9 954 osób, a 282 zmarły. Od początku epidemii wykryto ponad 1,8 mln przypadków i zanotowano blisko 46 tys. zgonów.(PAP)
Autorka: Klaudia Torchała
io/