Po poniedziałkowej konferencji z udziałem kanclerz Angeli Merkel i premierów krajów związkowych poinformowano, że w celu ograniczenia liczby zakażeń koronawirusem w miarę możliwości nie należy odprawiać nabożeństw wielkanocnych z bezpośrednim udziałem wiernych, a spotkania religijne powinny odbywać się jedynie wirtualnie. Władze federalne i krajowe miały zwrócić się do wspólnot religijnych z odpowiednim wnioskiem.
Prośba Merkel o odprawianie mszy jedynie w formie wirtualnej "całkowicie zaskoczyła oba duże Kościoły (katolicki i protestancki - PAP) i po raz pierwszy w trakcie pandemii doprowadziła do publicznego zaprzeczenia przez nie linii władz" - pisze FAZ.
Czołowi przedstawiciele Kościoła byli zirytowani tą propozycją i nazywali ją "niefortunną".
Federalny minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer wyraził zdziwienie tym pomysłem. Premier Saksonii-Anhalt Reiner Haseloff zapowiedział, że nie przekaże prośby kościołom w swoim landzie. Premier Saksonii Michael Kretschmer dał z kolei do zrozumienia, że jego kraj związkowy nie zabroni kościołom odprawiania nabożeństw.
"Decyzje za lub przeciw nabożeństwom odprawianym z fzycznym udziałem wiernych są podejmowane odpowiedzialnie przez wspólnoty, biorąc pod uwagę lokalną sytuację pandemiczną, zwłaszcza liczby zakażeń" - ogłosił w czwartek Kościół ewangelicki w Niemczech. Podkreślił on, że obowiązują ścisłe koncepcje higieny i ochrony, które uwzględnią również zmienioną sytuację spowodowaną szczególnie agresywnym wariantm koronawirusa.(PAP)
liv/