Z francuskim ministrem spraw zagranicznych Jean-Yves'em Le Drianem Blinken rozmawiał o "potrzebie zakończenia przez Rosję niebezpiecznej i nieodpowiedzialnej retoryki". Omówiono także kwestie zbrojeń na Krymie i wzdłuż granic Ukrainy oraz "jednostronnych prowokacji rosyjskich wzdłuż linii kontaktowej na wschodzie Ukrainy". Strony zapewniły o swoim "niezachwianym wsparciu" dla Kijowa.
Le Drian przekazał w piątkowym oświadczeniu, że Francja jest bardzo zaniepokojona ruchami wojsk rosyjskich w pobliżu wschodniej granicy Ukrainy i Krymu. Wezwał Kreml do wyjaśnienia motywów tych działań, zaprzestania prowokacji i podjęcia inicjatywy mających na celu deeskalację.
"Znaczenie wsparcia dla Ukrainy"
W osobnej rozmowie Blinken i szef MSZ Niemiec Heiko Maas podkreślili "znaczenie wsparcia dla Ukrainy" w obliczu rosyjskich prowokacji.
W Donbasie, gdzie w lipcu 2020 roku weszło w życie zawieszenie broni, obserwowana jest eskalacja konfliktu. Według strony ukraińskiej Rosja zwiększa liczebność swych wojsk przy granicy z Ukrainą.
Stany Zjednoczone są coraz bardziej zaniepokojone rosyjskimi oddziałami grupującymi się w pobliżu granicy z Ukrainą - poinformowała w czwartek rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki. Na początku kwietnia prezydent USA Joe Biden rozmawiał telefonicznie z ukraińskim przywódcą Wołodymyrem Zełenskim, zapewniając go o "niezachwianym wsparciu" USA dla suwerenności i terytorialnej integralności Ukrainy.(PAP)
mst/