Kreml odrzucił twierdzenia Czech o związku Rosji z eksplozją we Vrbieticach

2021-04-19 14:21 aktualizacja: 2021-04-19, 17:37
Czeska ambasada w Moskwie, z której Rosja wydaliła 20 ambasadorów czeskiej dyplomacji. Fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV
Czeska ambasada w Moskwie, z której Rosja wydaliła 20 ambasadorów czeskiej dyplomacji. Fot. PAP/EPA/YURI KOCHETKOV
Kreml kategorycznie nie zgadza się z oceną Czech, że rosyjskie służby specjalne zaangażowane były w wybuch w wojskowym składzie amunicji w miejscowości Vrbietice w 2014 roku - powiedział w poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

"Kategorycznie nie zgadzamy się z takimi wnioskami, uważamy je za prowokacyjne i nieprzyjazne" - oświadczył Pieskow.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji stanowczo odpiera zarzuty

Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa oznajmiła w poniedziałek, komentując działania Czech wobec Rosji, że stoją za nimi Stany Zjednoczone. Zarzuty Pragi pod adresem Rosji rzeczniczka określiła jako "zmyślony, brudny i odrażający +fake+".

Zacharowa powiedziała, że łącznie z Czech wyjedzie 62 obywateli Rosji - prócz 18 dyplomatów także członkowie ich rodzin.

Po decyzji o wydaleniu 18 pracowników ambasady Federacji Rosyjskiej w Pradze, którzy zostali zidentyfikowani jako pracownicy wywiadu, Moskwa nakazała do północy z poniedziałku na wtorek wyjazd 20 pracowników placówki czeskiej. Według mediów rosyjskich, które powołują się na wypowiedzi przedstawicieli Czech, w Moskwie pozostanie jedynie pięciu dyplomatów czeskich. Rosja w ramach retorsji zabroniła czeskiej placówce w Moskwie zatrudniania obywateli Rosji.

Liczbę pracowników ambasady Rosji w Pradze korespondent BBC oceniał w 2018 roku na 140. W tej liczbie było około 50 dyplomatów.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)

kgr/