Ambasador Wilczek: prezydent Biden nie zapomina o zagrożeniu ze strony Rosji

2021-04-29 07:24 aktualizacja: 2021-04-29, 12:41
Prezydent Joe Biden odwraca się z podium po przemówieniu na wspólną sesję Kongresu w Izbie Izby Reprezentantów na Kapitolu Stanów Zjednoczonych w Waszyngtonie, USA. Fot. PAP/ EPA / Andrew Harnik
Prezydent Joe Biden odwraca się z podium po przemówieniu na wspólną sesję Kongresu w Izbie Izby Reprezentantów na Kapitolu Stanów Zjednoczonych w Waszyngtonie, USA. Fot. PAP/ EPA / Andrew Harnik
Prezydent Joe Biden za największe zagrożenie dla pozycji międzynarodowej USA uważa Chiny, ale jednocześnie nie zapomina o stałych wyzwaniach bezpieczeństwa ze strony Moskwy - ocenia dla PAP ambasador RP w Stanach Zjednoczonych Piotr Wilczek.

W rozmowie na 100 dni prezydentury Bidena dyplomata zapewnił, że "kluczowe dla Polski zagadnienia w relacjach dwustronnych z USA pozostają niezmienne, niezależnie od gospodarza w Białym Domu".

"Warto zauważyć, że nasze działania, które są skoncentrowane na utrzymaniu zaangażowania USA w bezpieczeństwo Europy Środkowej, wzmocnieniu wschodniej flanki NATO, kontynuacji wsparcia dla bezpieczeństwa energetycznego Europy oraz zachowaniu konsekwentnego podejścia do Rosji, wpisują się w priorytety obecnej administracji" – powiedział Wilczek.

W kontekście współpracy wojskowej ambasador odnotował, że "wdrażane są zapisy porozumienia o współpracy wojskowej (EDCA) podpisanego w zeszłym roku przez poprzednią administrację". "Przedstawiony przez prezydenta Bidena wstępny projekt budżetu obronnego jest potwierdzeniem, że obecna administracja dostrzega powagę wyzwań i zagrożeń dla bezpieczeństwa Ameryki i jej sojuszników" – dodał.

Wilczek zapewnił o kontynuowaniu bliskich relacji z USA w obszarze energii, przede wszystkim w ramach Inicjatywy Trójmorza, która "cieszy się ponadpartyjnym poparciem w Kongresie i ośrodkach eksperckich". W tym aspekcie "szczególnie interesujące dla administracji prezydenta Bidena mogą być kwestie cyfryzacji, bezpieczeństwa energetycznego i amortyzacji wpływów chińskich".

Kolejnymi obszarami w zakresie współpracy energetycznej będzie natomiast "realizacja programu rozwoju cywilnej energetyki jądrowej" w Polsce oraz "kontynuowanie współpracy na rzecz zapewnienia cyberbezpieczeństwa infrastruktury energetycznej". "Stany Zjednoczone pozostaną dla nas strategicznym partnerem, jeśli chodzi o dostawy gazu ziemnego" – zadeklarował ambasador Wilczek.

W kwestii ewentualnego podzielenia się przez USA wolnymi szczepionkami dyplomata podkreślił, że Warszawa "działa solidarnie z UE", a "ustalenia przebiegają w ramach relacji UE-USA".

Stany Zjednoczone zamierzają wyeksportować w najbliższych miesiącach do innych krajów 60 mln dawek szczepionki AstraZeneca przeciw Covid-19, która w USA nie została jeszcze dopuszczona do użytku. Do tej pory nie sprecyzowano jednak, do których krajów miałyby trafić preparat.

Polski ambasador zauważył, że "potencjalnym nowym obszarem zwiększenia współpracy są kwestie klimatyczne". Wśród nich wymienił m.in. rozwój czystych technologii węglowych, zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii (OZE) w polskim miksie energetycznym, rozwój elektromobilności czy wymianę doświadczeń związanych z rewitalizacją zamykanych kopalń i minimalizacją konsekwencji społecznych odchodzenia od węgla.

Wilczek jest zdania, że Biden, "podobnie, jak jego poprzednik, największe zagrożenie dla pozycji międzynarodowej USA postrzega w Chinach". Jednocześnie "nie zapomina o stałych wyzwaniach bezpieczeństwa ze strony Moskwy".

Dyplomata przyznał, że Polskę "cieszy powrót USA do większego zaangażowania w tradycyjnych strukturach porządku międzynarodowego".

Pytany o wsparcie Waszyngtonu dla Kijowa w trakcie grupowania przez Rosję wojsk na granicach Ukrainy Wilczek przypomniał, że Biden "ma duże doświadczenie w sprawach ukraińskich", a od początku roku "widzimy większe zaangażowanie administracji w sprawy Ukrainy". 

"Wysłano pierwszą turę pomocy wojskowej, przewidzianej przez Kongres, rozszerzono sankcje na Rosję za aneksję Krymu, a w czasie napięć na granicy z Rosją kontakty amerykańsko-ukraińskie nabrały tempa, doszło wtedy do długo oczekiwanej przez Ukraińców rozmowy telefonicznej prezydentów Bidena i (Wołodymyra) Zełenskiego" – relacjonował ambasador.

"Wydaję mi się, że twarda retoryka i sygnały ostrzegawcze wysyłane przez Waszyngton mogły odwieść Rosję od eskalowania napięć na pograniczu. Sytuacja jest jednak nadal niejasna i musimy ją obserwować" – ocenił rozmówca PAP.

Pytany o Nord Stream 2 powiedział, że Polska liczy na "podjęcie szybkich działań w celu powstrzymania budowy gazociągu" i wierzy, że Waszyngton "wykorzysta posiadane obowiązkowe narzędzia prawne w celu zatrzymania realizacji tego projektu". Jego zdaniem "jeszcze nie jest za późno" na zablokowanie gazociągu.

Wilczek odnotował, że wcześniejsze nałożenie przez USA sankcji doprowadziło do wycofania się z projektu kilku firm. Wskazując, że prace przy Nord Stream 2 są kontynuowane, zastrzegł, że "sama groźba sankcji nie zawsze wystarcza".

Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)

liv/