Komorowski: PO dokonała zwrotu na lewo, nie przyciągnie wyborców centroprawicowych

2021-05-05 18:58 aktualizacja: 2021-05-06, 07:41
Były prezydent RP Bronisław Komorowski Fot.  PAP/Artur Reszko
Były prezydent RP Bronisław Komorowski Fot. PAP/Artur Reszko
B. prezydent Bronisław Komorowski ocenił w środę, że PO "dokonała zwrotu na lewo", przez co nie jest w stanie przyciągać rozczarowanych rządami PiS wyborców centroprawicowych. Dlatego - jak mówił - potrzebna jest nowa formacja konserwatywna. B. prezydent chętnie widziałby w niej Jarosława Gowina.

O potrzebie stworzenia "formacji umiaru i rozsądku, jakiejś formy partii centrum" były prezydent mówił w poniedziałek w TVN24.

W środowym wywiadzie dla RMF FM podkreślił, że otrzymuje sporo telefonów i SMS-ów od ludzi, którzy zachęcają go do ponownego zaangażowania się w politykę. Zaznaczył przy tym, iż czuje się politykiem i człowiekiem spełnionym, więc "nie rwie się do żadnych nowych zadań".

"Nie mam już ambicji, żeby czemuś przewodzić, uczestniczyć w jakiejś walce politycznej, ja sobie stawiam zadanie, które w moim przekonaniu jest ważne i ambitne. Moim zadaniem jest zbudowanie, albo wzmocnienie biegunów konserwatywnych w dzisiejszej opozycji demokratycznej. W tym także wzmocnienie i działanie na rzecz najsilniejszego z tych biegunów, bo to jest jedyna partia, która mówi o sobie, że chce być partią konserwatywną czy o typie chadeckim - mam na myśli Koalicję Polską, a szczególnie formację pana Władysława Kosiniak-Kamysza, którego niezwykle szanuję" - powiedział Komorowski.

Platforma Obywatelska "dokonała zwrotu na lewo"

Ocenił przy tym, że Platforma Obywatelska, do której kiedyś należał, "dokonała zwrotu na lewo". "Być może będzie teraz skutecznie łowiła wyborców lewicowych, pewnie tych rozczarowanych do kierownictwa partii lewicowych, którzy się zbratali z PiS. Ale jest zadanie niesłychanie istotne z punktu widzenia przyszłości Polski - to jest zadanie stworzenia alternatywy dla rozczarowanych Prawem i Sprawiedliwością i ich rządami wyborców" - tłumaczył b. prezydent. Zapewnił jednocześnie, iż nie zamierza przestać wspierać PO.

Pytany, czy planuje pozyskać do swego projektu polityków obecnej PO, Komorowski zapewnił: "ja absolutnie nie angażuję się w żadne wyciąganie kogokolwiek z jakiejkolwiek partii opozycyjnej". "Uważam, że dojrzała polityka polega m.in. na tym, że stosuje się zasadę taką, którą mają lekarze: +primum non nocere+ czyli +po pierwsze nie szkodzić+" - tłumaczył były prezydent.

Dodał jednak, że "ludzie, politycy mają pełne prawo wyboru gdzie będą się lepiej czuli". "Ja nie organizuję żadnej irredenty w Platformie Obywatelskiej; odwrotnie - bardzo bym chciał, żeby Platforma, że tak powiem troszkę się nawróciła na konserwatyzm" - powiedział b. prezydent. Jak zaznaczył, PO powstawała jako partia konserwatywno-liberalna". "Ja sobie nie wyobrażam, aby Platforma jako formacja liberalna czysto, albo liberalno-lewicowa była w stanie przyciągnąć wyborców centroprawicowych" - stwierdził Komorowski.

Alternatywa dla wyborców którzy są rozczarowani PiS

Jego zdaniem nowy "biegun konserwatywny", które chciałby uruchomić, miałyby być alternatywą dla wyborców rozczarowanych "radykalizmem, fundamentalizmem, brakiem uczciwości i różnymi głupotami rządu" Prawa i Sprawiedliwości.

Komorowski przyznał, że w swym projekcie chętnie widziałby Jarosława Gowina, obecnego wicepremiera i prezesa partii Porozumienie. "Jeżeli ta formacja powstanie, to będzie miała na pewno charakter federacyjny, koalicyjny, a Jarosław Gowin absolutnie tak. Wielokrotnie o tym mówiłem, że nie rozumiem jak ludzie o prawdziwie konserwatywnych poglądach mogą znaleźć się w takim towarzystwie pisowsko-ziobrowym" - dodał b. prezydent.

W jego ocenie konserwatyzm oznacza m.in. szacunek dla prawa i państwa jako dobra wspólnego. "Nie można być z jednej strony wiarygodnym konserwatystą, a z drugiej strony tolerować radykalizm rewolucjonisty, nacjonalisty, narodowca, który ma prawo i państwo prawne za hetkę pętelkę" - zaznaczył Komorowski. (PAP)

Autor: Marta Rawicz
io/