Mecenas Libera: Sąd Najwyższy uratował banki przed całkowitym zatonięciem

2021-05-07 17:21 aktualizacja: 2021-05-07, 19:28
Budynek otwartej na nowo PKO Rotundy wieczorem w Warszawie. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Budynek otwartej na nowo PKO Rotundy wieczorem w Warszawie. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Sąd Najwyższy uratował banki przed całkowitym zatonięciem; pozostawia i bankom, i kredytobiorcom otwartą drogę do żądania zwrotu nienależnych świadczeń wynikających z nieważnej umowy - ocenia piątkową uchwałę SN w sprawie pytań Rzecznika Finansowego dotyczących tzw. frankowiczów mecenas Izabela Libera.

"Podejmując dzisiejszą uchwałę Sąd Najwyższy uratował banki przed całkowitym zatonięciem. Uznał bowiem, że roszczenia banków o zwrot kapitału zaczynają biec dopiero od momentu ostatecznego i definitywnego uznania, że umowa jest nieważna" - ocenia mec. Libera.

Zwraca uwagę, że zdaniem Sądu Najwyższego, taki moment nastąpi dopiero po jednoznacznej deklaracji konsumenta, że tego właśnie chce i godzi się na skutki tej nieważności.

Mecenas zauważa przy tym, że jednocześnie podobną drogę do dochodzenia roszczeń otworzył Sąd Najwyższy dla konsumentów. "Zdaniem Sądu, roszczenia kredytobiorców o zwrot wpłaconych rat też stają się wymagalne dopiero od świadomego zakwestionowania umowy kredytowej. Dotychczas panowało przeświadczenie, że roszczenia te przedawniają się z upływem 10 lat od dokonywania poszczególnych wpłat, co wiązałoby się z uznaniem, że część roszczeń kredytobiorców uległa już przedawnieniu" - tłumaczy mecenas.

Jej zdaniem, podsumowując, piątkowa uchwała pozostawia i bankom, i kredytobiorcom otwartą drogę do żądania zwrotu nienależnych świadczeń wynikających z nieważnej umowy, przy czym dotyczy to tylko zwrotu udostępnionego kapitału i wpłaconych rat.

"Uchwała w żaden sposób nie odniosła się do kwestii roszczeń banku o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału" - podkreśla Libera. Według niej odpowiedzi dotyczącej tego zagadnienia możemy spodziewać się w uchwale, która zostanie wydana przez Sąd Najwyższy 11 maja.

W piątek odbyło się posiedzenie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, który w składzie 7 sędziów odpowiedział na pytania prawne zadane przez Rzecznika Finansowego, dotyczące sposobu rozliczeń po unieważnieniu przez sąd powszechny umowy kredytu denominowanego lub indeksowanego w walucie obcej. Skład orzekający postanowił nadać piątkowej uchwale moc zasady prawnej.

Z uchwały Sądu Najwyższego wynika, że bank może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna; bezskuteczność staje się definitywna, kiedy należycie poinformowany konsument nie wyraził zgody na abuzywne postanowienia lub sprzeciwił się skorzystaniu z ochrony przed nieważnością umowy.

Na 11 maja wyznaczone jest posiedzenie całej Izby Cywilnej SN w sprawie szeregu przedstawionych przez I prezes SN Małgorzatę Manowską zagadnień prawnych dotyczących kredytów walutowych. (PAP)

Autor: Marcin Musiał

liv/