Gawkowski: były rozmowy, ale nie było szans, aby Kosiniak-Kamysz został premierem

2021-05-09 11:26 aktualizacja: 2021-05-09, 14:21
Posłowie PSL Władysław Kosiniak Kamysz (2P) i Marek Sawicki (P) na korytarzu sejmowym Fot.  PAP/Tomasz Gzell
Posłowie PSL Władysław Kosiniak Kamysz (2P) i Marek Sawicki (P) na korytarzu sejmowym Fot. PAP/Tomasz Gzell
Były rozmowy, aby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz został premierem, ale nie było na to szans - stwierdził w niedzielę szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. Nie było opcji, aby lider Porozumienia Jarosław Gowin nie głosował z rządem; opowiadanie, że była szansa na wotum, to banialuki - dodał.

Przedstawiciele opozycji sejmowej pytani byli w Radiu ZET o to, czy przy okazji głosowania nad ustawą ratyfikacyjną dotyczącą decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE, przeciwko której opowiadała się Solidarna Polska, chcieli doprowadzić do upadku rządu.

Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (KO) pytana, dlaczego politycy jej formacji myśleli, że to możliwe, odparła, że pierwszy raz od sześciu lat była szansa na wpłynięcie na powstanie dokumentu takiego, jak Krajowy Plan Odbudowy, i "PiS musiałby ustąpić, aby dostać poparcie".

"Gdyby PiS nie miało większości zapewnionej, byłaby szansa do tego, że postawić wotum nieufności" - powiedziała. Na uwagę, że potrzeba by było kandydata na premiera, którego poparłaby także część obozu władzy, odpowiedziała: "Ja takich rozmów nie prowadziłam, nie wiem".

Zgodnie z konstytucją Sejm wyraża Radzie Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów na wniosek zgłoszony przez co najmniej 46 posłów i wskazujący imiennie kandydata na premiera.

Władysław Kosiniak-Kamysz premierem 

Posłanka Bożena Żelazowska z PSL pytana, czy była mowa o tym, aby premierem został lider jej partii Władysław Kosiniak-Kamysz, również odparła, że nie brała udziału w takich rozmowach. "Myślę, że nie było takich rozmów. Natomiast rzeczywiście do mediów doszły takie sygnały, nie wiem też z jakiego źródła" - dodała.

Szef klubu Lewicy stwierdził natomiast, że takie rozmowy były. "Były rozmowy w sprawie tego, żeby pan Kosiniak był premierem, tak. Brałem w nich udział osobiście" - powiedział Gawkowski. "Nie jestem upoważniony, żeby mówić, kto jeszcze siedział przy tym stole" - zastrzegł.

"Jedna z postaci, która była kluczowa, odpowiadała, że pan Gowin, że nie ma możliwości niepopierania rządu" - powiedział. "(Gowin) nie był w stanie o tym rozmawiać. Całe te rozmowy były o szklankę roztłuc, dlatego, że nie było opcji, żeby Gowin nie głosował z rządem" - podkreślił polityk Lewicy.

Zdaniem Gawkowskiego "opowiadanie o tym, że była szansa postawienia takiego wniosku (o wyrażenie rządowi wotum nieufności) i go wygrania, jest po prostu banialuką".

Dopytywany, czy dlatego, że nie było na to szans, Lewica "głosowała z rządem" w sprawie ustawy ratyfikacyjnej, szef klubu odparł, że posłowie Lewicy jako jedyni złożyli poprawki do KPO na piśmie, które rząd zgodził się do planu wpisać. "Powiedzieliśmy: ok, skoro są elementy, o które wnioskowała Lewica, to to robimy. A na rząd mniejszościowy, większościowy, techniczny nie było żadnych szans" - oświadczył Gawkowski.

"Z chęcią poparłabym Władka Kosiniaka-Kamysza na premiera. Naprawdę. Obiecuję, że jeżeli będzie taka szansa, to to zrobię" - dodał.

Sejm ustawę ratyfikacyjną przyjął we wtorek głosami większości posłów PiS, Lewicy, PSL i Polski 2050. Prawie wszyscy posłowie z klubu KO się wstrzymali. (Ratyfikacja przez państwa członkowskie decyzji Rady z grudnia 2020 r. ws systemu zasobów własnych UE jest konieczna dla uruchomienia Funduszu Odbudowy). Wcześniej rząd zgodził się wprowadzić do Krajowego Planu Odbudowy - w ramach którego będą rozdysponowane środki z Funduszu Odbudowy - kilka rozwiązań proponowanych przez Lewicę, co klub ten stawiał jako warunek poparcia dla ratyfikacji.(PAP)

Autorka: Agnieszka Ziemska

io/