Goście niedzielnej w Polsat News rozmawiali o liście otwartym grupy parlamentarzystów PO i KO do swych kolegów partyjnych i klubowych. Sygnatariusze listu zaapelowali o podjęcie "poważnej debaty", prowadzącej do "wieloaspektowej przemiany wewnętrznej". "Bez daleko idących zmian nie mamy szans utrzymania pozycji lidera opozycji, a w przyszłości wygrania wyborów" - przekonują autorzy listu.
"Ten list jest wezwaniem do debaty. Debaty, która się toczy w Platformie Obywatelskiej, w Koalicji Obywatelskiej, nie widzę w tym liście - mówiąc szczerze - niczego nadzwyczajnego. Będziemy rozmawiali ze wszystkimi osobami, które ten list podpisały" - powiedział Kierwiński.
Ocenił, że "sytuacja jest nadzwyczajna", ponieważ "mamy rząd, który demoluje Polskę, mamy rozwaloną opozycję, ze względu na zdradę jednej części tej opozycji". "Tak, sytuacja jest nadzwyczajna. Trzeba się zastanawiać nad tym, jak iść do przodu" - stwierdził dodając, że "dyskusja wewnętrzna jest zawsze bardzo, bardzo potrzebna".
"Wiele rzeczy, które są napisane w tym liście, to są rzeczy, które płynął z serca, z głębokiej troski o Platformę Obywatelską i dobrze, że taka dyskusja będzie miała kolejną swoją odsłonę. Naprawdę wewnętrzna dyskusja nikomu nie przeszkadza, Platforma jest partią, która zawsze była bogata demokratycznymi procedurami. Ja wiem, że są partie, które na tego typu listy reagują nerwowo. Ja wiem, że są partie, które uważają, że dyskusja wewnętrzna, to jest coś złego. My jesteśmy partią w 100 proc. demokratyczną" - oświadczył.
Platforma w kryzysie
Natomiast posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk oceniła, że Platforma Obywatelska "jest ewidentnie pogrążona w wewnętrznym kryzysie", a zdaniem posła Konfederacji Artura Dziambora istnienie Platformy "nie za bardzo ma sens". "
Lewica zaczęła wyszarpywać część elektoratu Platformy. Hołownia w tym momencie na fali - też wyszarpuje dużą część elektoratu Platformy. W Platformie drzemie jeszcze - co do czego jestem przekonany - jakaś część elektoratu wolnorynkowego, takiego, który głosował na Platformę dlatego, że to był nie PiS, a teraz jest Konfederacja" - ocenił Dziambor.
Przyznał jednocześnie, że list jest wewnętrzną sprawą Platformy. "Ale wszyscy widzimy, że Platforma straciła sens istnienia. I dla mnie to dobrze, dla Lewicy pewnie też to dobrze, dla Hołowni to też dobrze. Może właśnie dojdzie do pewnej przebudowy na scenie politycznej, może powstaną jakieś nowe ruchy" - powiedział poseł Konfederacji.
Elektorat PO nie zrozumiał postawy wobec KPO
Prezydencki minister Andrzej Dera zwrócił uwagę na czas, w którym ukazał się list otwarty grupy parlamentarzystów PO i KO. Jak powiedział, nastąpiło to "po fiasku strategii Platformy dotyczącej Funduszu Odbudowy". "To jest ewidentne. Widać, że elektorat wewnątrz tego nie przyjął - i to zresztą sondaże pokazały - że stanowisko Platformy było błędne i po prostu się zakiwali" - powiedział Dera.
Zwrócił też uwagę, że dyskusja o liście odbywa się już publicznie. "Widać, że jest poważny problem przywództwa, jest wyraźny problem, że Platforma zajmuje się sama sobą, nie ma pomysłu dla Polski, nie ma pomysłu dla Polaków" - uważa prezydencki minister.
Dera ocenił, że skutki działania Platformy dla niej samej będą takie, że za chwilę w sondażach może uzyskiwać poparcie na poziomie poniżej 10 proc. "i już nie będzie czego zbierać i prawdopodobne jest to, że na bazie tego coś się będzie działo w polityce".
List, do którego dotarła PAP, adresowany jest do "parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej". Pod listem podpisanych jest 51 parlamentarzystów w tym m.in. były lider partii Grzegorz Schetyna oraz obecny wiceprzewodniczący PO Bartosz Arłukowicz i szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki.(PAP)
Autor: Aneta Oksiuta
io/