Raś i Zalewski zamierzają w czwartek złożyć do Krajowego Sądu Koleżeńskiego PO odwołanie od piątkowej decyzji władz partii. Obaj nie wiedzą jednak, czy są jeszcze członkami klubu Koalicji Obywatelskiej. Jak mówią, nie dostali żadnej informacji w tej sprawie.
Jeszcze w niedzielę PAP słyszała o planowanym posiedzeniu klubu KO, w poniedziałek okazało się jednak, że będzie to wewnętrzna narada Platformy Obywatelskiej. "Koleżanki i koledzy, zapraszam na spotkanie parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej we wtorek, 18 maja, o godz. 18, w Centrum Prasowym Foksal, ul. Foksal, Warszawa. Borys Budka" - zaproszenie tej treści - jak wynika z informacji PAP - otrzymali w niedzielę posłowie i senatorowie PO.
Wiceszef klubu KO Sławomir Nitras potwierdza w rozmowie z PAP, że chodzi o rozmowę w gronie członków Platformy Obywatelskiej. "Chcemy się spotkać, porozmawiać, wyjaśnić pewne rzeczy, uspokoić trochę nastroje w partii" - mówi polityk.
Wtorkową naradę ma poprowadzić przewodniczący Platformy, a nie jak w przypadku obrad klubu KO - jego szef Cezary Tomczyk. Tematów do omówienia jest kilka, przede wszystkim upubliczniony w zeszły piątek przez PAP list 54 parlamentarzystów PO i KO, w którym znalazł się apel "poważną debatę" i zmiany w Platformie Obywatelskiej. "Bez daleko idących zmian nie mamy szans utrzymania pozycji lidera opozycji, a w przyszłości wygrania wyborów" - podkreślili autorzy listu. Sygnowali go m.in. b. lider PO Grzegorz Schetyna, obecny wiceszef partii Bartosz Arłukowicz oraz szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki.
PO jest w trakcie procesu zmiany
Władze Platformy początkowo przyjęły list ze spokojem. Borys Budka zapewniał dzień po jego publikacji, że nie traktuje listu jako krytyki swego przywództwa, "ale głos w dyskusji o roli i zadaniach partii".
Sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński w Programie 3 Polskiego Radia podkreślił: "To jest chęć wewnętrznej dyskusji, taka dyskusja się odbywa, Platforma Obywatelska i Koalicja Obywatelska jest cały czas w trakcie procesu zmiany, którą rozpoczęło wybranie Borysa Budki na przewodniczącego partii. To jest proces, ten proces będzie kontynuowany i dialog będzie realizowany".
Po tygodniu Budka dość niespodziewanie zwołał posiedzenie Zarządu Krajowego Platformy, podczas którego złożył wniosek o wykluczenie z partii dwóch sygnatariuszy listu, zarazem najostrzejszych ostatnio krytyków kierownictwa PO - Ireneusza Rasia i Pawła Zalewskiego.
Zarząd w zdecydowanej większości poparł stanowisko szefa partii. Rzecznik PO Jan Grabiec mówił PAP, że powodem wyrzucenia dwóch posłów było "działanie na szkodę Platformy, polegające na wielokrotnym kwestionowaniu decyzji władz partii, przy jednoczesnym braku udziału w debacie podczas obrad ciał kolegialnych takich jak Rada Krajowa czy klub parlamentarny". W rozmowie z TVN24 decyzję zarządu określił jako "wiosenne porządki" w PO.
Wykluczenie Rasia i Zalewskiego oburzyło wielu parlamentarzystów PO, nie tylko sygnatariuszy "listu 54". Publicznie głos w ich obronie zabrali m.in. senator Bosacki, europoseł Andrzej Halicki oraz posłowie: Bogusław Sonik, Jerzy Hardie-Douglas i Bartłomiej Sienkiewicz. Posłanka Joanna Kluzik-Rostkowska, inicjatorka "listu 54" i rzeczniczka sygnatariuszy, podkreśliła w rozmowie z PAP, że decyzja o wykluczeniu Rasia i Zalewskiego jest nie do zaakceptowania i powinna zostać "wycofana".
Zwolennicy wykluczenia obu polityków mówią, że w Platformie nie ma miejsca na osoby, które krytykują jej władze w mediach. "Nie może być tak, że poseł chodzi po mediach i osłabia swoją własną partię, która musi być silna, by pokonać zły, skorumpowany i niekompetentny rząd PiS-u. Jesteśmy drużyną i musimy grać drużynowo" - przekonywała w sobotę w TVN24 posłanka Izabela Leszczyna. "Uważam, że osoby, które na zewnątrz, a nie wewnątrz krytykują przewodniczącego i Zarząd Krajowy, powinny ponieść konsekwencje i nie mówię tutaj tylko o tych dwóch posłach" - to z kolei opinia posła Krzysztofa Truskolaskiego.
Zaproszenia na wtorkowe spotkanie nie otrzymali ani Raś, ani Zalewski. Obaj nie są też pewni, czy należą jeszcze do klubu KO. "Dostałem informację o wyrzuceniu z partii, ale nic mi nie powiedziano, że zostałem też wyrzucony z klubu. Zostałem już natomiast wyłączony z list, takich wewnętrznych informacyjnych, które prowadzą pracownicy klubu, nie dostaję żadnych informacji na temat prac klubu. Napisałem w tej sprawie do pana Tomczyka, ale do dzisiaj nie dostałem odpowiedzi" - mówi PAP Zalewski.
Głosowanie w sprawie wykluczenia
Obaj z Rasiem zwracają uwagę, że klub KO ma charakter koalicyjny i należą do niego także osoby bezpartyjne, takie jak senator Kazimierz Ujazdowski, czy posłanki Klaudia Jachira i Magdalena Filiks. "Moim zdaniem powinno zostać przeprowadzone jakieś głosowanie w sprawie wykluczenia" - dodaje Raś.
Sławomir Nitras przekonuje jednak w rozmowie z PAP, że wykluczenie z PO skutkuje utratą członkostwa w klubie Koalicji Obywatelskiej.
Raś i Zalewski poinformowali w poniedziałek, że odwołają się od piątkowej decyzji zarządu. Zalewski powtórzył też na konferencji prasowej w Krakowie wielokrotnie wyrażaną już krytykę pod adresem lidera Platformy. Ocenił, że Borys Budka jest "niedojrzałym przywódcą", a jego przywództwo jest "niedobre dla Polski". Raś wyraził z kolei oburzenie słowami Jana Grabca o "wiosennych porządkach". "To jest przyrównanie nas do śmieci. To jest język rynsztoku, którego w Platformie nie było od 20 lat" - stwierdził poseł.
W poniedziałek o swej rezygnacji z członkostwa w PO poinformowała wieloletnia eurodeputowana tej partii Róża Thun. Jak wskazała w skierowanym do swych wyborców przesłaniu, w ostatnim czasie jej poglądy coraz częściej rozmijały się poglądami władz partii i decyzjami klubu Koalicji Obywatelskiej. Dodała, że kulminacją gromadzących się tych różnic było wstrzymanie się od głosu większości klubu KO w sprawie ustawy ratyfikacyjnej związanej z wdrożeniem unijnego Funduszu Odbudowy.
W rozmowie z TVN24 mówiła, że Platformie brakuje płaszczyzny do rozmowy. "Ja bym chciała, żeby było jakieś przesilenie (...) Potrzebujemy porządnej strategii, planów prawdziwych, opracowywanych przez miesiące i również planów komunikacyjnych" - przekonywała europosłanka.
We wtorkowym spotkaniu parlamentarzystów PO ma wziąć też udział wiceszef partii, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, by opowiedzieć o najbliższych planach swojego ruchu "Wspólna Polska", m.in. o planowanym na koniec sierpnia w Olsztynie Campusie Polska Przyszłości. (PAP)
Autorka: Marta Rawicz
mmi/