Zgodnie z zapowiedziami wiceminister zdrowia Anny Goławskiej Polska do 25 czerwca powinna być podłączona do unijnego systemu certyfikatów covidowych, tzw. zielonych cyfrowych certyfikatów. Projekt certyfikatu, który Komisja Europejska przedstawiła w połowie marca, muszą jeszcze przyjąć parlament UE i Rada Europejska.
Paszporty covidowe nie służą tylko ułatwieniu podróży
"Certyfikacja covidowa na terenie Unii Europejskiej będzie dużym udogodnieniem, ułatwiającym podróże, a przede wszystkim podniesie bezpieczeństwo" – ocenił prof. Marek Sanak, pełniący funkcję kierownik Zakładu Biologii Molekularnej i Genetyki Klinicznej Collegium Medicum UJ.
Jako przykład nieprzewidzianych sytuacji podał zdarzenie, kiedy turysta próbował przekroczyć granicę Grecji i posłużył się kodem QR, pobranym z Internetowego Konta Pacjenta. Okazało się jednak, że strona grecka nie zaakceptowała kodu, ponieważ nie zawierał on nazwy szczepionki, nie można było także dociec, czy turysta jest w pełni zaszczepiony, ponieważ brakowało informacji o tym, czy szczepionka była jedno-, czy dwudawkowa.
Zdaniem naukowca opracowanie i przyjęcie na poziomie ponadnarodowym tego typu certyfikatu jest najlepszym rozwiązaniem w obecnej sytuacji pandemicznej.
Certyfikat ułatwi także wymianę międzynarodową studentów i pracowników naukowych. "Jako reprezentant uczelni mówię, że utrudniona została wymiana międzynarodowa. Rozmowa przez internet nigdy nie zastąpi kontaktu na żywo" – powiedział profesor.
Certyfikaty covidowe, w formie kodu QR w aplikacji albo w formie papierowej, nie będą warunkiem przemieszczania się w Unii. Mają zawierać informacje o tym, czy ktoś był zaszczepiony, czy jest ozdrowieńcem, czy ma negatywny wynik testu diagnostycznego.
Unia Europejska nie planuje utworzenia na poziomie europejskim centralnego rejestru z danymi pacjentów. Każdy kraj członkowski będzie gromadził dane w swoim odrębnym systemie.(PAP)
Autor: Beata Kołodziej
kgr/