Profesor Marek Konopczyński został we wtorek przedstawiony jako kandydat Porozumienia Jarosława Gowina na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich. Termin zgłaszania kandydatów na RPO upływa w czwartek.
Nie wiadomo jeszcze czy PiS poprze kandydata Porozumienia
Szef klubu PiS był pytany w środę przez dziennikarzy w Sejmie, czy kandydat Porozumienia na RPO jest kandydatem Zjednoczonej Prawicy, odparł: "Nie, to jest na razie kandydatura Porozumienia". Dopytywany, czy PiS ją poprze, odpowiedział: "Zastanowimy się dzisiaj. Myślę, że to jest mało prawdopodobne".
Marek Konopczyński to pedagog, specjalista resocjalizacji oraz profesor nauk społecznych. Jest członkiem Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN, a także kierownikiem Katedry Pedagogiki Specjalnej na Wydziale Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu w Białymstoku oraz przewodniczącym rady Fundacji Ochrony Zdrowia Inwalidów. W latach 90. był dyrektorem departamentu opieki, wychowania i kultury fizycznej w MEN, a w latach 1998-2000 szefem gabinetu politycznego Janusza Steinhoffa - ówczesnego wicepremiera i ministra gospodarki w rządzie Jerzego Buzka.
Wybór RPO jest konieczny, ponieważ we wrześniu zeszłego roku upłynęła kadencja RPO Adama Bodnara. Zgodnie z ustawą o RPO mimo upływu kadencji Rzecznik nadal pełni swój urząd do czasu powołania przez parlament następcy. 15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny orzekł jednak, że przepis ustawy, który na to zezwala, jest niekonstytucyjny. Straci on moc w połowie lipca.
Parlament już czterokrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni. Nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody. Podobnie było za czwartym razem - Senat nie zgodził się, by urząd RPO objął powołany na to stanowisko przez Sejm poseł PiS Bartłomiej Wróblewski.
Zgodnie z konstytucją Rzecznik Praw Obywatelskich jest wybierany przez Sejm zwykłą większością głosów. Musi jednak uzyskać zgodę Senatu, w którym również głosowanie przeprowadzane jest zwykłą większością. (PAP)
autor: Grzegorz Bruszewski
kgr/